Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupia Słupsk chce przerwać zwycięski marsz Sambora Tczew

Krzysztof Niekrasz
W ostatnim meczu w Szczecinie Słupia (czerwone stroje) przegrała, ale w starciu z Samborem ma odbić sobie te straty.
W ostatnim meczu w Szczecinie Słupia (czerwone stroje) przegrała, ale w starciu z Samborem ma odbić sobie te straty. Fot. Marcin Bielecki
Sobotnia konfrontacja szczypiornistek słupskiej Słupi i tczewskiego Sambora zapowiada się jako pierwszoplanowe wydarzenie w I lidze.

Słupia Słupsk i Sambor Tczew to są dwa pierwszoligowe zespoły kobiece, które były i są nadal wymieniane w gronie najpoważniejszych kandydatów do ekstraklasy. Teraz przyjdzie szczypiornistkom obu ekip spotkać się w bezpośredniej rywalizacji i walczyć o kolejne punkty edycji 2009/2010. Bardzo ciekawie zapowiada się spotkanie słupszczanek z tczewiankami. To ma być hit sezonu. Gra zaplanowana jest na sobotę (23 stycznia) o godz. 16. Kibiców zapraszamy do hali sportowej Gryfia przy ul. Szczecińskiej 99 w Słupsku. Wstęp na ten niezwykle atrakcyjny mecz jest bezpłatny.

Sambor jest samodzielnym liderem. Tczewianki mają 22 punkty. Warto nadmienić, że zespół z Tczewa nie stracił jeszcze żadnego punktu. Słupszczanki znajdują się na trzecim miejscu i mają osiem oczek straty do Sambora.

Pierwszy mecz w tczewskiej hali Sambor wygrał ze Słupią 25:22, prowadząc do przerwy 14:10. Wtedy dla słupskiego zespołu aż jedenaście bramek zdobyła Anna Pniewska.

- Już moja drużyna wylizała rany po ostatniej porażce w Szczecinie. To był wypadek przy pracy - uważa Michał Zakrzewski, szkoleniowiec Słupi. - Zawodniczki mocno są nastawione do twardego boju, bo doskonale zdają sobie sprawę ze stawki tej konfrontacji. Podstawowa sprawa to maksymalna koncentracja od pierwszej do ostatniej minuty spotkania. Wszystkie szczypiornistki muszą być uważne w obronie. Mój zespół nie może sobie pozwolić na straty goli w dziecinny sposób. Ja nie tracę wiary w udany występ swoich podopiecznych. Nasz cel to zwycięstwo i tylko zwycięstwo. Słupia chce za wszelką cenę przerwać zwycięską passę tczewianek. Wszyscy z ekipy liczymy na doping naszej publiczności. Na pewno gorąco będzie w Gryfii. Pod znakiem zapytania stoi występ Anny Pniewskiej, którą zmogła choroba. Przeciwnościami losu nie można się załamywać, a trzeba uparcie dążyć do celu. W sobotnie popołudnie interesuje nas tylko wygrana. I o nią będziemy ostro walczyć - zaznacza słupski trener.

- W piłce ręcznej, oprócz faktycznych umiejętności, niezwykle ważne jest także szczęście. Zakładam, że w tym meczu na szczycie nasze zawodniczki zaprezentują swoje najwyższe walory sportowe i dwa punkty zostaną w Słupsku - przewiduje Andrzej Bonat, wiceprezes słupskiej Słupi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza