Słupia Słupsk faworytem w meczu z beniaminkiem

Mecz zaplanowany jest na niedzielę (16 października) w hali Szkoły Podstawowej nr 5 przy ul. Hubalczyków.

Goście to beniaminek, który zajmuje szóste miejsce w tabeli. Tydzień temu drużyna z Płocka odniosła pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach. U siebie pokonała MKS MOS Gniezno 23:16. Warto przypomnieć, że słupszczanki też grały z gnieźnieńskim zespołem i na wyjeździe zwyciężyły MKS MOS 28:16.

Ostatnie treningi słupska ekipa miała w I Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Szarych Szeregów, gdzie jeszcze w tym tygodniu ma być zawieszony zegar. Jeżeli to nastąpi, wówczas słupski klub wystąpi do Związku Piłki Ręcznej w Polsce o przyznanie licencji na rozgrywanie meczów ligowych w tym obiekcie, gdzie też swoje spotkania odbywają siatkarki Akademii Pomorskiej Czarni.

W ostatnim meczu z Kościerzyną Słupia zaprezentowała zwyżkę formy, a szczególnie druga połowa była efektowna w jej wykonaniu. Teraz też sympatycy słupskiego szczypiorniaka liczą na dobrą dyspozycję rzutową Agnieszki Łazańskiej-Korewo, Aleksandry Olejarczyk, Katarzyny Cieśli i Anny Ilskiej oraz na znakomitą formę bramkarek: Iwony Łoś i Joanny Zych.

- O Jutrzence nie wiem za wiele. Mogę jedynie powiedzieć, że jest to młody i ambitny zespół - wyznał szczerze Michał Zakrzewski, trener Słupi. - Moja drużyna uważana jest za faworyta w tej konfrontacji, ale o lekceważeniu beniaminka nie ma mowy. W naszych szeregach obowiązuje koncentracja. W każdym meczu chcemy udoskonalać grę i systematycznie wprowadzać młode szczypiornistki do boju.

Ja cały czas poszukuję skutecznego rozwiązania na zastąpienie kontuzjowanej skrzydłowej Natalii Borowskiej. Od początku meczu z Płockiem Słupia na pewno narzuci swój styl i będzie chciała go utrzymać do końca rywalizacji. Nasza odpowiednia taktyka chyba będzie skuteczna i powinna zapewnić nam zwycięstwo - deklaruje słupski szkoleniowiec.

Na mecz bilet wstępu kosztuje 5 zł. Wstęp wolny jest dla dzieci i młodzieży do lat 16.