Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupia Słupsk przegrała ze Spartą Oborniki 24:26

Krzysztof Niekrasz [email protected]
Słupia Słupsk praktycznie pożegnała się z bezpośrednim awansem do superligi.
Słupia Słupsk praktycznie pożegnała się z bezpośrednim awansem do superligi. Łukasz Capar
Słupia Słupsk przegrała ze Spartą Oborniki 24:26 i praktycznie pożegnała się z bezpośrednim awansem do superligi. Trzecia pozycja brzmi jak wyrok. Nie pozwala grać nawet w barażach.

Początek niedzielnego meczu był nie po myśli słupskiego zespołu, który grał nerwowo. Pierwszą bramkę dla Słupska zdobyła Katarzyna Cieśla i było to w 7. minucie. Do dwudziestej minuty inicjatywa należała do Sparty, która prowadziła przeważnie różnicą dwóch bramek. W 21. minucie Słupia doprowadziła do remisu, a uczyniła to Karolina Szczukowska. Przez następne siedem minut walka toczyła się gol za gol.

Od stanu 12:12 w końcówce pierwszej połowy zaznaczyła się nieznaczna przewaga gospodyń, które na przerwę zeszły z trzybramkowym zapasem. Po przerwie słupszczanki starały się powiększyć dystans golowy. W 36. minucie prowadziły 18:14. Cztery minuty przestoju miejscowego zespołu i przyjezdne doprowadziły do remisu po 18. Od tego momentu mecz znów był wyrównany. W 50. minucie było 21:21, a w 58. minucie - 23:23.

Na minutę przed końcową syreną, przy niekorzystnym stanie dla Słupi (24:25), słupska zawodniczka Aleksandra Olejarczyk nie wykorzystała rzutu karnego. Poszła kontra i Magdalena Borkowska pogłębiła porażkę Słupi na 24:26.

- Nawet w najczarniejszych snach nie wyobrażałem sobie, że Słupia może przegrać taki ważny mecz ze Spartą - przyznał rozgoryczony słupszczanin Jerzy Dusza, sympatyk żeńskiego szczypiorniaka.

- Według mnie to wielka szansa na superligę dla Słupska została zaprzepaszczona drugi raz z rzędu. Chyba że w dwóch pozostałych grach zdarzą się cuda i zaskakujące wyniki. Trzeba jednak walczyć do końca, czyli dopóki piłka jest w grze - dodał kibic.

- Moje podopieczne chyba ze zbyt dużym respektem podeszły do Sparty. W decydujących momentach zabrakło spokojnych decyzji. Za dużo popełniliśmy własnych błędów - tak ocenił porażkę słupskiego zespołu trener Michał Zakrzewski.

- Nasze wiodące zawodniczki miały słabszy dzień. Nie wytrzymały presji psychicznej i dlatego Słupia przegrała niezwykle istotny mecz - taką opinię przekazał Andrzej Bonat, prezes słupskiego klubu.
W Sparcie bardzo dobrze spisywała się bramkarka Ewa Wozińska. Również wyśmienicie radziła sobie golkiperka Słupi. Iwona Łoś zanotowała 30 udanych interwencji, ale to nie pomogło jej zespołowi w powstrzymaniu rozpędzonej Sparty.

Słupia Słupsk - Sparta Oborniki Wielkopolskie 24:26 (15:12)
Dla Słupi gole zdobyły: Agnieszka Łazańska-Korewo - 7 (w tym 6 w I połowie), Aleksandra Olejarczyk - 5, Katarzyna Cieśla - 3, Anna Ilska - 3, Karolina Szczukowska - 2, Natalia Borowska - 2, Maja Zienkiewicz-Janikowska - 1, Aleksandra Porębska - 1. Przez 60 minut w słupskiej bramce występowała Iwona Łoś.
W innym spotkaniu Pogoń pokonała AZS AWFiS 34:28 (19:15).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza