Słupia Słupsk i AZS AWF Warszawa w poprzednim sezonie były w czołówce I ligi. Słupszczanki zajęły trzecie miejsce, warszawianki czwarte. Teraz ich spotkanie w nowym sezonie odbędzie się w niedzielę o godz. 15. Kibiców zapraszamy do hali Gryfia przy ul. Szczecińskiej.
Po trzech kolejkach Słupia ma komplet zwycięstw i jest liderem. AZS AWF zgromadził cztery punkty. Z tym dorobkiem zajmuje trzecie miejsce.
- Musimy zagrać z dużą konsekwencją w obronie. Byłoby idealnie, gdybyśmy dołożyły do tego jeszcze grę z polotem w ofensywie - zdradza Agnieszka Łazańska-Korewo, kapitan słupskiej Słupi. - Te dwa walory plus determinacja mają przynieść nam czwarte zwycięstwo. Przewiduję dwa warianty meczowe. Pierwszy to szybkie zaskoczenie warszawianek i zdobycie wysokiego prowadzenia, a później tylko kontrola wyniku i wydarzeń na boisku. Drugie rozwiązanie to walka o każdą bramkę z obu stron i to przez sześćdziesiąt minut.
W drużynie zabraknie Anny Pniewskiej. Jest po operacji kolana i jej rehabilitacja potrwa nawet pięć miesięcy.
- Ubytek Ani to spora strata, ale na szczęście drużyna ma zdecydowanie dłuższą ławkę niż w poprzednim sezonie. Zespół ma wielką motywację do gry. Pozycja lidera do tego zobowiązuje - tłumaczy Andrzej Bonat, prezes Słupi.
- Na pewno nasze panie nie przestraszą się warszawianek, bo znają swoją wartość sportową. Do tego są w dobrej formie. Podstawowa sprawa to maksymalna koncentracja. Od pierwszej do ostatniej syreny zawodniczki muszą być uważne w obronie i nie mogą sobie pozwolić na straty goli w dziecinny sposób.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?