Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupscy aktorzy chcą wiedzieć, co dalej z teatrem

Daniel Klusek [email protected]
Love Story to ostatni spektakl wyreżyserowany przez Zbigniewa Kułagowskiego
Love Story to ostatni spektakl wyreżyserowany przez Zbigniewa Kułagowskiego Łukasz Capar
- Władze miasta nie informują nas, jakie będą dalsze losy Nowego Teatru - twierdzą aktorzy słupskiej sceny. Władze miasta uspokajają.

Od września Nowy Teatr nie ma dyrektora naczelnego i artystycznego. Zbigniewowi Kułagowskiemu, który do końca sierpnia pełnił te funkcje, wygasł kontrakt. Kto będzie nowym szefem teatru i kiedy rozpocznie pracę, nie wiadomo. Póki co instytucją kieruje zastępca dyrektora Przemysław Sternalski.

Aktorzy i pracownicy Nowego Teatru twierdzą, że od miesięcy nie mogą się dowiedzieć, jaka będzie przyszłość ich miejsc pracy i miejskiej sceny dramatycznej. Do władz miasta, radnych, związkowców i Związku Artystów Scen Polskich napisali list, w którym piszą o swoich obawach.

W piśmie autorstwa Rady Artystycznej Nowego Teatru czytamy m.in.:

"Ciągłe odwlekanie ogłoszenia konkursu, mającego wyłonić nowego dyrektora, pracowników teatru wprawia w zdumienie. O konieczności konkursu władze miasta wiedzą od dawna, a powody zwłoki nie są znane ani załodze teatru, ani społeczności Słupska. Pomimo obietnic ze strony organizatora nikt nie został powołany na wakujące stanowisko p.o. dyrektora naczelnego, które i tak tylko połowicznie rozwiązałoby problem, bowiem specyfika zarządzania taką instytucją, jaką jest teatr, wymaga niemal codziennie podejmowania decyzji natury artystycznej: miesięczne plany repertuarowe (które spektakle wznawiać i grać), roczny plan premier czy powierzanie zastępstw (np. odchodzący dyrektor był w obsadzie kilku sztuk). Do takich decyzji administrujący teatrem dyrektor nie posiada kwalifikacji, przygotowania merytorycznego ani pełnomocnictw i uprawnień".

- Boimy się o przyszłość naszego teatru. O wszystkim dowiadujemy się z plotek, bo władze miasta nie chcą z nami rozmawiać ani o niczym nas informować - mówi aktor Jerzy Karnicki.

- Brak dyrektora blokuje nam możliwość pracy. Plany repertuarowe do końca roku przygotował poprzedni dyrektor naczelny, choć przecież nie miał takiego obowiązku. Jeśli nie będzie premier, niebawem zgramy wszystkie tytuły i nie będziemy już mieli co grać. Nawet jeśli nowy dyrektor artystyczny zacznie pracować w styczniu, pierwsza premiera będzie miała miejsce w marcu. A jeśli mamy sobie szukać nowej pracy, to też chcemy to wiedzieć.
Krystyna Danilecka-Wojewódzka, zastępca prezydenta miasta, uspokaja, choć nie zdradza szczegółów.

- Koncepcja działalności Nowego Teatru będzie gotowa jeszcze we wrześniu. Szukamy najbardziej optymalnego rozwiązania, które wzmocni ten teatr - zapowiada Krystyna Danilecka-Wojewódzka. - Teraz czekamy na przedstawienie nam finansowej kondycji teatru, bo pojawiły się sygnały, że w kasie były braki. Histerie wokół haseł o likwidacji teatru są niepotrzebne. Scena dramatyczna w Słupsku jest i będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza