Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupscy meblarze nie czują zapaści

Zbigniew Marecki
Nepalczyk w słupskiej firmie Flair.
Nepalczyk w słupskiej firmie Flair. Kamil Nagórek
Lokalne firmy produkujące i sprzedające meble nie odczuwają kryzysu w branży i pracują normalnie.

- Nie otrzymałem polecenia, aby ograniczać zatrudnienie. Przeciwnie, będziemy zatrudniać kolejnych pracowników z Nepalu - mówi Igor Mackiewicz, dyrektor personalny spółki meblowej Flair Poland w Kobylnicy.

Wczorajsza "Rzeczpospolita" wywołała spore poruszenie w branży meblarskiej. Tekst, którym otworzyła pierwszą stronę, wieszczy, że polskie firmy meblarskie stoją nad przepaścią. Zapowiedziała w nim nawet upadek firmy Swarzędz, całkowitą zapaść na rynku niemieckim, który stanowi podstawowy obszar zbytu dla wielu fabryk mebli w naszym kraju. Przepowiada także zastój w handlu na rynku krajowym, który w może doprowadzić do bankructwa słabszych firm.

- U nas panuje spokój. Nic nie wskazuje, abyśmy mieli wejść w kryzys - mówi jeden z pracowników spółki Flair Poland w w Kobylnicy, która należy do szwajcarskiej grupy meblowej IMS. Uspokaja także dyrektor personalny tej spółki. On o zwolnieniach nic nie słyszał. Przeciwnie, firma będzie zatrudniać nowych pracownikach zagranicznych.

W sumie w fabryce mebli pracować ma 30 Nepalczyków. - Większość z tych, którzy do nas przyjechali, sprawdziła się. Dlatego zatrudnimy jeszcze większą grupę - dodaje.

Natomiast o planach związanych ze sprzedażą produkowanych mebli nie wypowiada. - Niedawno szef wrócił z targów i był raczej zadowolony - zdradza.
Z prezesem Flair Poland jednak wczoraj nie udało się nam porozmawiać, bo przebywał na urlopie.
Za to telefon odebrał Karol Lange, prezes Słupskich Fabryk Mebli. Jego firma, wbrew nazwie, nie zajmują się już produkcją mebli, a tylko ich sprzedażą. - Do końca ubiegłego roku wszystko kręciło się wspaniale. Handluję tanimi meblami, więc kryzysu wcale nie odczuwałem - mówi.

Jednak według niego rzeczywiście rynek niemiecki, który jest finansowo bardzo powiązany z amerykańskim, stracił chłonność. Jako pierwsi odczuli to producenci drogich mebli. - Na razie handel krajowy funkcjonuje jeszcze normalnie - ocenia K. Lange.

Podobne oceny usłyszeliśmy w kilku innych firmach, które działają na rynku usług związanych z meblarstwem.

- Zleceń mam tyle, że trudno nadążyć z realizacją ich wykonania - mówi współwłaściciel słupskiej stolarni. - Pojawiają się jednak częściej niż poprzednio problemy z płatnościami. Na dłuższą metę to może być niebezpieczne.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza