Na obecną lokalizację lądowiska, które ma się mieścić 40 metrów od zbudowanych obok domków jednorodzinnych, nie chcą się zgodzić ich mieszkańcy. Gdy urzędnicy w magistracie zaczęli pracować nad decyzją środowiskową, o którą wystąpił inwestor, to 22 osoby podpisały się po petycją protestacyjną.
Dzisiaj Komisja Rewizyjna Rady Miiejskiej poparła jednogłośnie protestujących. Zdaniem radnych słupski magistrat, sprzedając działki w pobliżu szpitala, nie poinformował kupujących, że czeka ich uciążliwe sąsiedztwo.
Zdaniem wiceprezydenta Słupska Andrzeja Kaczmarczyka ratusz nie ponosi odpowiedzialności za tę sytuację, bo szpital wojewódzki jest budowany przez Urząd Marszałkowski. Radni jednak nie zaakceptowali tych wyjaśnień. Uznali, że prezydent Słupska powinien rozpocząć rozmowy z Urzędem Marszałkowskim w Gdańsku oraz pobliską jednostką wojskową w sprawie ewentualnego przeniesienia lądowiska.
- Gdyby do tego nie doszło, to uważamy, że zainteresowani powinni otrzymać częściowe zwolnienie z podatków lokalnych - dodaje Tadeusz Bobrowski, szef Komisji Rewizyjnej w Radzie Miejskiej w Słupsku. Ostateczna decyzja jednak będzie zależała od całej Rady Miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?