KOMENTARZ DNIA
KOMENTARZ DNIA
Zwykły, z całym szacunkiem dla osoby i urzędu, starosta średniego powiatu rozmawia we fleszu ogólnopolskich kamer TV z ministrem obrony o tarczy antyrakietowej, czyli o sprawach wagi państwowej. To państwo jest przede wszystkim nasze, obywatelskie, co rząd wreszcie zauważył. Od kiedy pojawiły się poważne informacje, że tarcza może stanąć w Redzikowie, domagaliśmy się w "Głosie" publicznej debaty na ten temat. Rząd się wreszcie przebudził, ale to tylko krok w dobrym kierunku. Rozmawiajmy dalej, jak wczoraj - poważnie.
KRZYSZTOF NAŁĘCZ
Rząd wreszcie chce rozmawiać ze społeczeństwem o amerykańskiej bazie wojskowej, która prawdopodobnie stanie w Redzikowie pod Słupskiem.
Wczoraj w Ministerstwie Obrony Narodowej szef resortu Aleksander Szczygło przez godzinę odpowiadał na pytania starosty słupskiego, Sławomira Ziemianowicza.
Samorządowca interesowały kwestie związane z funkcjonowaniem tarczy, bezpieczeństwem obywateli oraz rozwojem gospodarczym regionu, jeśli w Redzikowie powstanie amerykańska baza.
Jestem przeciw, a nawet za
- Nie będę mieszkańców regionu przekonywał bądź zniechęcał do tarczy - powiedział Ziemianowicz po spotkaniu z ministrem. Moim zadaniem jest rzetelne poinformowanie mieszkańców o tym, co usłyszałem od ministra - mówił wyraźnie stremowany starosta.
Spotkanie odbyło się w centrum prasowym Ministerstwa Obrony Narodowej i było transmitowane na żywo przez TVN 24 i TVP 3. Spotkanie Ziemianowicza z szefem MON odbyło się w konwencji: "Co by było, gdyby tarczę rozlokowano w Redzikowie?".
Minister Szczygło nie chciał nawet ostatecznie potwierdzić, czy Redzikowo w ogóle będzie miejscem lokalizacji tarczy antyrakietowej. - Nie ma jeszcze nawet decyzji, czy będzie ona w Polsce - bronił się minister.
Wiadomo jednak, że jeśli w Redzikowie powstanie tarcza, wówczas nie będzie mowy o uruchomieniu w okolicach Słupska lotniska cywilnego. Tak przynajmniej uważa rząd. Ponadto powstały obiekt podlegałby polskim przepisom prawa, np. w kwestii podatków.
Na pytania o kwestie związane z kosztami przygotowania terenu pod inwestycję czy rekompensaty ze strony amerykańskiej, minister unikał odpowiedzi. - Negocjacje wciąż trwają. Przedstawiliśmy swoje oczekiwania - powtarzał Szczygło.
Kolejną rundę negocjacji w sprawie tarczy zaplanowano jeszcze w sierpniu w Stanach Zjednoczonych . Wkrótce do USA uda się także polska delegacja parlamentarna, aby obejrzeć instalacje rakietowe ulokowane na Alasce.
W składzie tej delegacji będzie słupska posłanka Jolanta Szczypińska. Ostateczną decyzję w sprawie lokalizacji prawdopodobnie poznamy późną jesienią.
Wczoraj temat tarczy antyrakietowej najczęściej przewijał się w ogólnopolskich mediach.
- Byłem może trochę stremowany, ale samorządowcem jestem od kilkunastu lat, więc mam spore doświadczenie w publicznych wystąpieniach - przyznał po konferencji słupski starosta.
Odsłona druga: Polko - Chmiel
Starosta zapytany wprost przez dziennikarza, czy po spotkaniu popiera powstanie tarczy mocno się zagubił. I choć nie zdeklarował się ostatecznie, powiedział, że po spotkaniu tarcza jest mu mniej groźna.
Wczoraj na temat tarczy rozmawiano też w siedzibie Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Z szefem BBN gen. Romanem Polko spotkał się wójt gminy Słupsk Mariusz Chmiel.
- Pan Polko uspokoił mnie, że dotychczas nie było żadnych ataków na bazy wojskowe. Są to obiekty dobrze strzeżone - mówi Chmiel. - Z generałem uzgodniliśmy, że konkretne informacje na temat tarczy będą podawane do publicznej wiadomości.
Ponadto polska strona będzie zabiegać, aby Amerykanie zaangażowali się gospodarczo w regionie. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu do Redzikowa przyjedzie przedstawiciel BBN, aby osobiście porozmawiać z mieszkańcami o tarczy antyrakietowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?