Wojownicy sprzed tysiąca lat rozbili namioty i urządzili swoją wioskę. W niej pokazali, jak żyli i czym walczyli dawni mieszkańcy Słupska i Pomorza.
- Prezentujemy broń białą: włócznie, topory, miecze i oszczepy. Dzieci mogły nałożyć na siebie część sprzętu, między innymi hełm, napierśnik i tarczę. Choć to elementy uzbrojenia lekkiego, lekkie jest ono tylko z nazwy, bo kompletne waży nawet 35 kilogramów - mówi Rafał Foltyn z Drużyny Wojów Pomorskich Jastrząb, współorganizator historycznego pikniku.
Ci, którzy od walki woleli rękodzieło, mogli własnoręcznie wykuć z metalu nóż lub podkowę. Dla dzieci przygotowano stanowisko, na którym dziewczynki chętnie malowały ozdoby z masy solnej. Jeśli ktoś zgłodniał, mógł przygotować sobie podpłomyki i upiec je w specjalnym piecu.
Długie kolejki ustawiały się przy stanowiskach, na których można było rzucać toporkiem, oszczepem i strzelać z łuku.
- Uczestnicy zabawy rzucali bronią tak intensywnie, że połamali niemal wszystkie oszczepy i jeden topór - mówi Rafał Foltyn. - Ale wiadomo, że tam, gdzie jest walka, tam muszą być również straty.
W historycznym pikniku wzięło udział kilkaset osób, nie tylko mieszkańców okolicy. Przychodzili całymi rodzinami.
- Dzieci podglądają, jak kowal kuje noże, a mąż w tym czasie rzuca toporem - mówiła Alicja Dębińska ze Słupska. - Ja może potem też ustawię się w kolejce, niech mąż wie, że ja też mam trochę siły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?