Słupsk. Animalsi chcą przejąć słupskie schronisko dla zwierząt

Komentarz

Komentarz

Może warto spróbować z profesjonalistami
Zdaję sobie sprawę, że atmosfera wokół Schroniska dla Zwierząt w Słupsku jest ostatnio ciężka. Ostre zarzuty i wzajemne oskarżenia, które padają ze strony organizacji obrońców zwierząt oraz broniącego się kierownika Szyszki są sprzeczne i rzeczywiście wymagają rozstrzygnięcia przez wyspecjalizowane organy. Jednocześnie gdy przez kilkanaście minut zwiedza się schroniko, to na leikach ono robi dobre wrażenie Jednak z drugiej strony funkcjonowanie schroniska jako zamkniętej twierdzy, która jest skonfliktowana z działaczami organizacji obrońców zwierząt, dobrze nie wróży. Może więc należy dać szansę fachowcom i sprawdzić ich intencje, a nie opędzać się od nich.

Jeszcze nie wiadomo, czy ten pomysł zostanie zaakceptowany.

Zdaniem Ewy Gebert, szefowej Animalsów, takie rozwiązanie byłoby najlepszym rozwiązaniem.

- Otwarty konkurs, w którym mogłyby wziąć udział organizacje pożytku publicznego, pozwoliłby wybrać najlepszego, profesjonalnego zarządcę tej placówki - przekonuje Gebert. - Takie rozwiązanie doskonale sprawdza się w wielu miastach. Pozwala także na rozwinięcie dodatkowej działalności, realizację rozmaitych programów i uaktywnienie wolontariuszy.

Przyznaje, że jej wniosek powstał pod wpływem ostatnich kontrowersji i zarzutów kierowanych wobec kierownika Schroniska dla Zwierząt w Słupsku, choć z tym pomysłem zgłosiła się do wiceprezydenta Andrzeja Kaczmarczyka.

- Wtedy usłyszałam, że mam przedstawić konkretny wniosek. W magistracie złożyłam go dwa tygodnie temu i do tej pory nie otrzymałam żadnej odpowiedzi - dodaje pani Gebert.

Jej organizacja jest także zainteresowana przystąpieniem do konkursu, bo już prowadzi 5 schronisk w różnych gminach . - Uważam , że sprawdzamy się w tej roli - dodaje.

Czy jej wniosek ma szansę powodzenia? - To jest jakieś rozwiązanie. Niektóre miasta w Polsce z niego skorzystały, ale są też przypadki, kiedy się się z n iego wycofano. Dlatego trzeba postępować ostrożnie - mówi Witold Kisielewski, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miejskiej.

Kierowana przez niego komisja ostatnio zajmowała się petycją w sprawie odwołania Jerzego Szyszki, obecnego kierownika Schroniska dla Zwierząt., którą do przewodniczącego Rady Miejskiej dostarczyła Małgorzata Płoskonka. Pod petycją podpisało się blisko 3 tysiące osób. Komisja jednak nie zajęła ostatecznego stanowiska w tej sprawie.

- Nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć, czy zarzuty przedstawione przez autorów petycji są prawdziwe i jaka jerst ich waga. Dlatego czekamy na wyniki postępowania organów do tego powołanych - audytu wewnętrznego w ratuszu i prokuratury - dodaje Kisielewski.

A co o propozycji Animalsów sądzi prezydent miasta?

- Proponowane rozwiązanie w Słupsku już było przed kilku laty przerabiane. Nie wyszło. Dlatego zostało powołana jednostka budżetowa. Jednak zaznaczam, że do tej pory nie ma odpowiedzi na wniosek Animalsów. Jest jeszcze analizowany - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska.