Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Bajoro na całe podwórko przy placu Powstańców Warszawskich

Redakcja
Tak po ostatnim deszczu wyglądało podwórko na placu Powstańców Warszawskich. Fot. Tomasz Szymański, czytelnik "Głosu Pomorza”
Tak po ostatnim deszczu wyglądało podwórko na placu Powstańców Warszawskich. Fot. Tomasz Szymański, czytelnik "Głosu Pomorza”
Beata Szymańska, nasza czytelniczka ze Słupska, twierdzi, że podwórko przed jej kamienicą, na którym trwały prace Hydrobudowy, wygląda po deszczu jak jezioro. Mieszkańcy nie mogą nawet dojść do kontenera na śmieci.

Mieszkańcy placu Powstańców Warszawskich w Słupsku mają dosyć robót prowadzonych przez Hydrobudowę na ich podwórku. Zdaniem lokatorów, robotnicy nieprawidłowo zasypali wykopane wcześniej dziury i źle utwardzili nawierzchnię.

- To, co robi Hydrobudowa, nie jest profesjonalne - mówi Beata Szymańska, czytelniczka z placu Powstańców Warszawskich.

- W ciągu ostatniego miesiąca jej pracownicy rozkopali nasze podwórko już trzy razy. Nie mam pojęcia, po co aż tyle razy, ale z pewnością mieli powód. Ostatnio, jak zapytaliśmy ich, dlaczego znów mamy doły przed kamienicą, odpowiedzieli, że muszą coś podłączyć na nowo. Właściwie żadna ich odpowiedź już mnie nie dziwi.

Zdaniem mieszkańców, robotnicy pozostawili po sobie na tyle nierówny teren, że po deszczu tworzą się ogromne kałuże.

- Teraz mamy dosłownie jezioro pod oknami, bo kałuże są na tyle duże, że zajmują większą część podwórka - dodaje Tomasz Szymański, syn pani Beaty. - Nie wyobrażam sobie, żeby pozostawiono ten teren w takim stanie.

Mieszkańcy twierdzą, że mają problemy z przedostaniem się do swoich garaży, a nawet z dojściem do kontenera na śmieci.

- Mam nadzieję, że wreszcie zrobią tu porządek, bo nie chciałabym po każdej ulewie brodzić w błocie - dodaje Beata Szymańska.

- Już teraz muszę chodzić wyrzucić śmieci naokoło, przez ulicę Partyzantów, bo tutaj się nie da. Nie mogę też zrozumieć, dlaczego robotnicy za każdym razem kładą płyty chodnikowe, skoro wciąż przypomina im się, że coś trzeba poprawić. Przecież nikt nie robi tego za darmo, więc za ponowne położenie płyt trzeba robotnikom znów zapłacić.

O zdanie na temat prac prowadzonych na podwórku na placu Powstańców Warszawskich chcieliśmy zapytać Marka Popendę, kierownika prac prowadzonych przez Hydrobudowę Polska w Słupsku. Do tej pory kierownik tłumaczył, co było powodem opóźnień lub nieprawidłowości w prowadzeniu prac przez robotników. Tym razem jednak zamilkł, by po chwili powiedzieć, że nie będzie z nami w ogóle rozmawiał.
O problemie powiadomiliśmy więc słupskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej.

- Wyznaczyliśmy Hydrobudowie podwórka, które trzeba naprawić w ramach przeprowadzanych wcześniej remontów przez tę firmę - mówi Andrzej Nazarko, dyrektor do spraw administowania w PGM. - To podwórko również wskazaliśmy. Okazało się, że źle podłączono tam studzienki. To dlatego woda nie odpływa i tworzą się duże kałuże. Wysłaliśmy tam już swoją ekipę, która to naprawi. Odbiór podwórka od Hydrobudowy nastąpi we wtorek. Zakładamy, że Hydrobudowa odda nam pieniądze za tę naprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza