Grzyb na ścianie spędza sen z powiek Elżbiecie Turkowskiej. Kobieta mieszka przy ul. Lelewela w Słupsku. Mimo że ma trzy pokoje, jeden w ogóle nie jest używany. Frontowa ściana cała jest zawilgocona. Skargi słupszczanki potwierdziły się podczas naszych odwiedzin. - Na polecenie administracji poodklejałam tapety, aby wilgoć schła. Ale nic to nie daje - mówi Turkowska.
Na dowód tego wyjmuje z szafy ubrania, które tak przeszły pleśnią, że już nie nadają się do noszenia.
- Najbardziej jednak boję się o półtoraroczną wnuczkę, która mieszka z nami. Ciągle ma problemy z drogami oddechowymi. Już kilkakrotnie leczona była w szpitalu. Lekarze mówią, że przyczyną może być właśnie wilgoć w mieszkaniu - martwi się pani Elżbieta.
Nasza czytelniczka nie siedzi z założonymi rękoma, ale zaczęła działać. Już w ubiegłym roku ściągnęła do siebie komisję z administracji. Ta stwierdziła, że przyczyną zawilgocenia jest balkon zamontowany przez sąsiada. W piśmie czytamy, że administracja nakaże sąsiadowi rozbiórkę balkonu.
Zapukaliśmy też do sąsiada. Ten przyznaje, że balkonu rozbierać nie ma zamiaru. - Zbudowałem go według sztuki budowlanej. Przez 20 lat nikomu nie przeszkadzał - mówi.
Co na to Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej?
- Nakazując rozbiórkę balkonu, byliśmy przekonani, że mężczyzna nie miał pozwolenia na jego budowę. W lipcu wystawiliśmy nawet zlecenie rozbiórki. Ale wtedy właściciel balkonu przedstawił nam dokumenty z 1989 roku, w których czytamy, że zgoda na jego budowę była. W tej sytuacji musieliśmy wycofać się z tej decyzji - mówi Andrzej Nazarko, dyrektor ds. administrowania w PGM.
Balkon więc nadal jest. Grzyb na ścianie pani Elżbiety również. - Co w takiej sytuacji? - pyta pani Turkowska.
- Pewne jest, że balkon jest wadliwie skonstruowany i stwarza zagrożenie. Mogę obiecać, że podejmiemy działania związane z jego likwidacją. Powiadomimy o tym wydział nadzoru budowlanego - zapewnia Andrzej Nazarko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?