Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Bank krwi pępowinowej zmienia umowy z rodzicami

Redakcja
Porodówka w Ustce. Tu też pobiera się krew pępowinową od noworodków, których rodzice podpiszą umowę z jedną z firm zajmujących się jej przechowywaniem.
Porodówka w Ustce. Tu też pobiera się krew pępowinową od noworodków, których rodzice podpiszą umowę z jedną z firm zajmujących się jej przechowywaniem.
Rodzice, którzy oddali krew pępowinową swoich dzieci na przechowanie do warszawskiej firmy Activision Life mogą czuć się zaskoczeni. Spółka kończy swoją działalność, ale nie pozwala zerwać umowy.

Krew pępowinowa

Krew pępowinowa

To źródło krwiotwórczych komórek macierzystych - nie wymagającym używania metod inwazyjnych u dawcy. Podobnie jak komórki szpiku mogą być one przeszczepiane w celu odbudowania układu krwiotwórczego i odpornościowego. Może być wykorzystywana w leczeniu chorób nowotworowych. W nauce toczą się jednak spory na temat jej rzeczywistej skuteczności. Ocenia się, że w Polsce na pobranie krwi przy porodzie decyduje się do pięciu procent rodziców.

W Polsce działa osiem banków przechowujących krew pępowinową. Jednym z nich do niedawna była firma Activision Life z Warszawy. Z jej usług w ostatnim czasie korzystało wielu rodziców dzieci ze Słupska i regionu. Krew pobrana przez współpracujących z firmą lekarzy była przechowywana w Centrum Onkologii w Warszawie.

1 kwietnia 2009 roku Activision Life poinformowała swoich klientów, że rezygnuje z prowadzenia banku. Zaproponowała im inny bank - Polski Bank Komórek Macierzystych, który przechowuje krew w innym miejscu - w Centrum Zdrowia Dziecka. Wyrażanie zgody na podpisanie umowy z PBKM oznacza konieczność fizycznego przeniesienia krwi z jednego miejsca w drugie. - Odmówiliśmy podpisania nowej umowy - mówią rodzice ze Słupska (nazwisko do wiadomości redakcji). - Wówczas otrzymaliśmy pismo z Activision Life, że będziemy musieli płacić coś w rodzaju odszkodowania.

Samo pobranie krwi pępowinowej przy porodzie kosztuje dwa tysiące złotych. Do tego dochodzi koszt rocznego przechowywania - około 400 zł. Za zerwanie umowy Activision Life żąda od rodziców ze Słupska dodatkowe 1500 zł. - Nie wiemy, co zrobić. Nie mamy już zaufania do tej firmy - mówią młodzi ludzie.

Zygmunt Pojada z Centrum Onkologii przyznaje, że Activision Life nie płaci od dwóch lat za wykorzystywanie pomieszczeń: - Dlatego proponujemy rodzicom, by podpisali umowę z nami.

Activision Life ma swoje argumenty. - To nie jest żadne straszenie odszkodowaniem. Wszystko wynika z umowy. Jeżeli ktoś ją zrywa, to ponosi koszty - mówi Igor Polakowski, dyrektor ds. biznesu Activision Life. - Zdecydowana większość osób do tej pory zgadza się podpisywać nowe umowy.

- Firma Activision Life nie ma prawa żądać pieniędzy za wypowiedzenie umowy, gdyż sama tę umowę zmienia - uważa Anna Bogucka-Skowrońska, prawnik ze Słupska. - Poza tym niejako kończy swoją działalność, czyli faktycznie to ona wypowiada umowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza