Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk ciągle czeka na obiecane pieniądze od rządu

Redakcja
Spotkanie prezydenta Roberta Biedronia i premier Ewy Kopacz w Słupsku.
Spotkanie prezydenta Roberta Biedronia i premier Ewy Kopacz w Słupsku. Łukasz Capar
Wybory już w niedzielę, a Słupsk nie dostał całej zapowiadanej pomocy od rządu.

Pod znakiem zapytania stanęła rządowa pomoc dla Słupska. Pewne są tylko te pieniądze, które do tej pory udało się uzyskać. Mowa o 4,4 miliona złotych, o których już informowaliśmy latem. Środki na wsparcie miejskich finansów po wizycie w Słupsku premier Ewy Kopacz przyznała Rada Ministrów. Pieniądze te trafią na konto urzędu miejskiego. Zgodnie z decyzją rządu 3,3 mln zł z rezerwy budżetowej przeznaczono na remont 135 mieszkań komunalnych. Oznacza to, że trzeba je spożytkować do końca roku.

Zobacz także: Rząd Platformy otworzy kiesę dla Słupska

- Prace te już trwają - przyznaje Krystyna Danilecka-Wojewódzka, wiceprezydent miasta. - Zakończą się w grudniu. Pozostały milion złotych został przeznaczony na remont Teatru Lalki Tęcza oraz zakup autobusu dla tego teatru.

Niestety, niewiadomą jest zaś zapowiadana przez władze Słupska kwestia zmniejszenia wkładu własnego miasta do najważniejszej, finansowanej z pieniędzy unijnych inwestycji drogowej - ringu. W tym przypadku liczono nawet na pomoc rzędu 20 milionów złotych. Dziś suma ta stopniała tylko do pięciu milionów, ale jej przyznanie w dalszym ciągu pozostaje niepewne. Powód to prawne obostrzenia. Jak się okazuje, miasto może skonsumować tylko te środki, które w tym roku przeznaczyło na wkład własny w ring. Stąd czterokrotna redukcja.

Zobacz także: Premier Ewa Kopacz deklaruje rządową pomoc dla Słupska

- Jesteśmy w ciągłym kontakcie ze stroną rządową - zapewnia wiceprezydent Marek Biernacki odpowiedzialny za miejskie inwestycje. - Złożyliśmy wnioski. Czekamy na decyzje. Będziemy jeszcze rozmawiać, ale dobrze byłoby mieć jakąś pewność - zaznacza i dodaje, że czas odgrywa istotną rolę. Przede wszystkim w kontekście niedzielnych wyborów parlamentarnych. Tym samym na jednoznaczne deklaracje w tej kwestii pozostały zaledwie trzy dni.

- Rozmawiałem na ten temat - mówi Zbigniew Konwiński, poseł PO. - Wiem, że szukano rozwiązań prawnych przekazania pieniędzy.

Przypomnijmy, że po pieniądze od rządu prezydent Robert Biedroń poprosił po niekorzystnym wyroku Sądu Arbitrażowego w sprawie akwaparku. Miasto ma zapłacić firmie budującej Trzy Fale ponad 24 mln złotych. Tyleż chciało pomocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza