Słupsk czeka na Obamę

We wtorek, punktualnie o godzinie 12 czasu lokalnego Barack Obama rozpoczął swoje inauguracyjne przemówienie jako pierwszy w historii czarnoskóry prezydent USA.

Chwilę wcześniej złożył przysięgę trzymając rękę na tej samej Biblii, na którą 150 lat temu przysięgał Abraham Lincoln. Wśród życzeń i gratulacji, jakie Obama otrzymał z całego świata z okazji objęcia urzędu, nie zabrakło także ciepłych słów z Polski. - Jestem przekonany, że okres sprawowania przez Pana tej funkcji będzie dobrym czasem zarówno dla Ameryki, jak i dla Polski oraz dla całego świata - napisał w liście gratulacyjnym premier Donald Tusk. Jednocześnie szef polskiego rządu ponowił swoje zaproszenie amerykańskiego prezydenta do wizyty w naszym kraju.

Zdaniem Sławomira Nowaka, sekretarza stanu w kancelarii premiera, doskonałą okazją do takiej wizyty byłyby obchody 20 rocznicy pierwszych wolnych wyborów w Polsce. Swój udział w tej przygotowywanej z wielkim rozmachem uroczystości zapowiedzieli już m.in. prezydent Francji Nicolas Sarkozy oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel. Gdyby 4 czerwca w Gdańsku pojawił się również Barack Obama, nie jest wykluczone, że przy okazji zechce na własne oczy zobaczyć miejsce, w którym mają powstać elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Biorąc pod uwagę, że podróż z Gdańska do Redzikowa śmigłowcem zabrałaby mu zaledwie kilkadziesiąt minut, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zechce skorzystać z takiej okazji.
Dużo jednak zależy od tego, czy tarcza w ogóle w Polsce powstanie.
- Po objęciu prezydentury przez Baracka Obamę sprawa tarczy antyrakietowej w Polsce wciąż pozostaje otwarta. Wszystko w rękach lobbystów, beneficjantów tej inwestycji, którzy będą się starali, aby prezydent nie wycofał się z decyzji o budowie - uważa Tomasz Hypki, ekspert wojskowy, wydawca miesięcznika "Skrzydlata Polska".

- Głównie zależy na budowie tarczy firmie Boeing. Jednak z drugiej strony, Obama wcale nie musi słuchać głosu biznesmenów, bo może mu bardziej zależeć na poprawieniu stosunków z Rosją. Tarcza w Polsce jest groźna dla tych stosunków. Bzdury mówią ci, którzy uważają, że od tarczy w Polsce nie ma już odwrotu. Amerykanie ponieśli bardzo małe koszty, nie rozpoczęli jeszcze żadnych prac konstrukcyjnych, budowa może być zaniechana lub zamrożona na lata.

O wiele więcej optymizmu w tej sprawie ma natomiast słupski poseł PO Zbigniew Konwiński. - Polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych ma to do siebie, że niewiele się zmienia, bez względu na to, czy rządzą republikanie czy demokraci. Dlatego liczymy na to, że po objęciu prezydentury przez Baracka Obamę spojrzenie na tarczę w Polsce się nie zmieni - mówi poseł - Uczestniczyłem ostatnio w spotkaniu z przedstawicielami senackiej komisji obrony Stanów Zjednoczonych. Ani razu nie powiedzieli niczego, co mogłoby sugerować, że budowa tarczy w Redzikowie jest zagrożona. Jest szansa, że Barack Obama będzie w czerwcu gościł w Gdańsku na uroczystościach z okazji 20 rocznicy pierwszych wolnych wyborów w Polsce.

Byłoby bardzo miło, gdyby choć na chwilę zajrzał do Redzikowa, gdzie w przyszłości powstanie amerykańska baza. Jeśli chodzi o samą prezydenturę Obamy, to wydaje mi się, że może przyczynić się do poprawy wizerunku Stanów Zjednoczonych na świecie. O ile Stany będą dbały nie tylko o własne interesy, ale również o to, aby ich stosunki z innymi krajami układały się harmonijnie.

Jeśli Barack Obama zechce osobiście zobaczyć miejsce realizacji jednej z najważniejszych umów polsko-amerykańskich, będzie to wydarzenie bez precedensu. Będzie wówczas pierwszym amerykańskim przywódcą, który złoży wizytę w naszym regionie.