Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk: Inny obraz żydowskiego losu

Zbigniew Marecki
Fot. Reprodukcja zdjęcia z wystawy, Zbigniew Marec
Zwykle pamiętamy o tragedii polskich Żydów poprzez obrazy obozowej zagłady , jaką w czasie II wojny światowej dokonali naziści, przeprowadzając Holocaust Na zdjęciach utrwalono jednak także sceny związane z żydowskimi partyzantami, którzy w tym samym czasie działali na ziemiach polskich. Do 28 października w pomieszczeniach Słupskiego Ośrodka Kultury przy ul. Braci Gierymskich w Słupsku można oglądać wystawę zdjęć Faye Schulman, które obrazują ten inny obraz żydowskiego losu.

Wystawa zatytułowana "Oblicza oporu. Wojenne fotografie Faye Schulman, żydowskiej partyzantki" jest zapisem dwu i pół letniej służby Faye w grupie partyzantów sowieckich w okolicach miejscowości Lenin, która dzisiaj leży na terenach Białorusi. W ten sposób Faye udokumentowała nie tylko walkę, ale również codzienne życie partyzantow. Faye Schulman mieszka obecnie w Kanadzie.

Faja Schulman-Łaziebnik urodziła się 28 listopada 1919 roku w Leninie. . Była jednym z siedmiorga dzieci w ortodoksyjnej żydowskiej rodzinie Jakowa Łaziebnika i Rejzel Łaziebnik, z domu Migdałowicz. Rodzina prowadziła sklep fabryczny w Leninie. Pochodzący z rodu Kohenów Jakow Łaziebnik działał aktywnie w miejscowej gminie żydowskiej, zasiadając w beit dinie i pełniąc funkcję gabaja. Faja w domu rozmawiała w jidysz, a z sąsiadami na ulicy także po białorusku, w szkole po polsku, a w szkole religijnej uczyła się hebrajskiego. Już w dzieciństwie pomagała swojemu bratu Mosze, prowadzącemu zakład fotograficzny. Aparat okazał się wdzięcznym narzędziem w rękach młodej, wrażliwej dziewczyny, a ponadto uratował jej życie

Po wybuchu drugiej wojny światowej Lenin znalazł się w radzieckiej strefie okupacyjnej. Nowy ustrój zapewniał pracę, jednak narzucał wiele ograniczeń w zakresie praktyk religijnych. Ci, którzy chcieli przestrzegać nakazów religijnych, narażeni byli na szykany. Władze przejmowały zakłady i majątki, a ich prawowitych właścicieli aresztowali i zsyłali na Syberię.24 lipca 1941 roku Lenin został zajęty przez wojska niemieckie. Dla białoruskich Żydów nastał czas represji. Nie ominęły one także rodziny Łaziebników. Pewnej nocy do ich domu wtargnęli niemieccy żołnierze. Wyciągnęli z łóżek Faję i jej siostrę Esterę, kazali im rozebrać się i stanąć pod ścianą. Wysłuchując krzyków żołnierzy, wystraszone kobiety czekały na strzał. Na szczęście żołnierze opuścili dom, spiesząc za oddalającą się kolumną marszową. Żydzi w Leninie byli bici i poniżani, zmuszani do ciężkich, katorżniczych prac na rzecz okupanta. W miasteczku dochodziło do doraźnych egzekucji.Faja w dalszym ciągu pomagała w rodzinnym zakładzie fotograficznym. Robiła zdjęcia żołnierzom niemieckim do dowodów tożsamości, wywoływała też fotografie, robione przez Niemców podczas ich "Drang nach Osten".10 maja 1942 roku w Leninie utworzono getto. Jego teren był ogrodzony drutem kolczastym. Pozbawionym środków do życia Żydom w oczy zaczęło zaglądać widmo głodu. Brak było ciepłej odzieży, leków. Wielu umierało w wyniku chorób. Dwóch braci Faji wywieziono do obozu pracy.

Likwidacja getta rozpoczęła się w dniu 14 sierpnia 1942 roku. Niemcy zaczęli wyganiać ludzi z domów i gromadzić ich na rynku. Faję jednak wyciągnęli z tłumu. Wiedzieli, że jej umiejętności jako fotografa mogą okazać się jeszcze przydatne. Razem z kilkunastoma innymi osobami zaprowadzili ją do synagogi. Stamtąd z przerażeniem obserwowała tłum oczekujący na egzekucję. Widziała w nim swoich rodziców i rodzeństwo. W końcu zebranych Żydów Niemcy wywieźli ciężarówkami za miasto i rozstrzelali. W synagodze słychać były odgłosy palby. Faja została sama. Po masakrze Niemcy nakazali Faji wywołanie zdjęć z egzekucji. Z narażeniem życia część kopii ukryła.Niespełna miesiąc po wymordowaniu Żydów, 12 września 1942 roku w Leninie ponownie rozległy się strzały. Tym razem byli to białoruscy partyzanci z oddziału Mołotowa, którzy zaatakowali żołnierzy niemieckich stacjonujących w mieście. Faja wiedziała, że jako świadek zbrodni nazistów jest dla nich niewygodna i jej dni w Leninie są policzone. Uciekła razem z partyzantami. Byli to na ogół byli żołnierze Armii Czerwonej, którym udało się zbiec z obozów jenieckich. Faja została pielęgniarką. Brała udział w partyzanckich akcjach. Pewnego razu miała dostarczyć wiadomość innej grupie partyzanckiej. Płynęli łodzią, a kiedy przybili do brzegu, jej towarzysz wyszedł i chwilę potem zginął na minie. Podobnych sytuacji Faja doświadczyła więcej. Ponieważ wielu partyzantów było antysemitami, Faja starała się ukrywać swoje żydowskie pochodzenie.

Oddział Mołotowa działał w okolicach Lenina. W trackie jednego z nocnych wypadów Faja zażądała, aby podpalić jej rodzinny dom. Była to dla niej trudna decyzja, ale nie chciała zostawiać go Niemcom. Wiedziała, że nigdy nie będzie w stanie zamieszkać w miejscu, gdzie zamordowano jej niemal całą rodzinę.

Podczas ataku partyzantów na Lenin, Faja zabrała swój aparat i podczas kolejnych dwóch lat spędzonych w lesie, wykonywała zdjęcia dokumentujące akcje i codzienne życie partyzantów oraz zbrodnie nazistów. Po wojnie powie: "Chcę, aby ludzie wiedzieli, że istniał ruch oporu. Żydzi nie chcieli iść na rzeź jak barany. Byłam fotografem. Mam zdjęcia. Mam dowody". Teraz Faja mieszka w Kanadzie.
o tym wszystkim można się dowiedzieć, czytając podpisy pod kilkunastoma fotografiami składającymi się na wystawę przygotowaną przez Muzeum Galicji w Krakowie.
W miniony piątek, podczas słupskiego wernisażu wystawy Ryszard Kwiatkowski, wiceburmistrz Ustki mówił, że warto też pamiętać o ciemnej stronie szczególnie polskiej partyzantki w czasie wojny w tamtych okiolicach.
- Żydzi szli do partyzantów nie po to, aby walczyć, ale by przetrwać. Do oddziałów partyzanckich przyjmowano ich, gdy zapłacili pieniądze. A i tak ich los i był pewny, bo gdy już przekazali pieniądze, to postępowano z nimi w dwojaki sposób: jednych zabijano, a innym pozwalano przebywać razem z partyzantami - tłumaczył zebranym .
Wystawa jest prezentowana w ramach X Dni Kultury Żydowskiej w Słupsku. Dzisiaj o godz. 18 w Teatrze Rondo można będzie m.in uczestniczyć w degustacji potraw żydowskich oraz w wykładzie prof. Daniela Kalinowskiego z Akademii Pomorskiej na temat religijności współczesnych mieszkańców Izraela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza