Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk: kontrowersje wokół listy mieszkaniowej. Jest aż 50 odwołań

Zbigniew Marecki
Jacek Fila nie znalazł się na liście mieszkaniowej. Nie wie nawet ile dostał punktów od komisji.
Jacek Fila nie znalazł się na liście mieszkaniowej. Nie wie nawet ile dostał punktów od komisji. Fot: Łukasz Capar
Wnioskodawcy, którzy ubiegali się o wpisanie na Społeczną Listę Mieszkaniową, a na niej się nie znaleźli, żądają wyjaśnień. Ponad 50 osób złożyło w magistracie odwołania.

Jedną z takich osób jest Jacek Fila, cierpiący na astmę i padaczkę rencista ze Słupska. Teraz z mamą i siostrą mieszka w 31-metrowym mieszkaniu z piecami kaflowymi przy ulicy Prusa. Wniosek o przyznanie mieszkania komunalnego w ratuszu złożył w 2007 roku.

- Jeszcze w tym samym roku odwiedzili nas członkowie Społecznej Komisji Mieszkaniowej. Stwierdzili, że mieszkamy w bardzo złych warunkach. Powiedzieli, że powinienem mieszkać w mieszkaniu z centralnym ogrzewaniem. Mówili, że mamy bardzo duże szanse, a teraz nagle się okazało, że nie znaleźliśmy się na liście - opowiada Fila.

Najbardziej oburza go to, że członkowie Społecznej Komisji Mieszkaniowej nawet go nie poinformowali, ile naprawdę otrzymał punktów i na jakiej zasadzie były one przyznawane.

Lista mieszkaniowa

Lista mieszkaniowa

Na nowej Społecznej Liście Mieszkaniowej, którą upubliczniono w ratuszu, znalazło się 478 nazwisk. Składa się z dwóch części. Na liście ubiegających się o lokale socjalne umieszczono 355 nazwisk, a na liście mieszkań komunalnych - 123 nazwiska. Nie wiadomo, jak szybko zostanie zrealizowana, bo na razie na realizację czeka jeszcze stara lista mieszkaniowa. Na niej na swój lokal czeka jeszcze około 100 osób. Poza tym miasto musi znaleźć około 300 lokali socjalnych, aby wykonać ciążące na nim wyroki.

- Punktację przedstawiono tylko tym, którzy są na liście. Moim zdaniem to wszystko wygląda bardzo tajemniczo. W czasie rozmowy z członkami Społecznej Komisji Mieszkaniowej odniosłem wrażenie, że otrzymamy dużo punktów, a wychodzi na to, że jest jest inaczej - tłumaczy pan Jacek.

- Nic nie ukrywamy. Uznaliśmy tylko, że nie ma potrzeby upubliczniania liczby punktów przyznanych osobom, które nie znalazły się na liście. Tu jednak nie ma żadnej tajemnicy. Każda zainteresowana osoba może się ze mną umówić i wtedy pokażę jej całą dokumentację i wyjaśnię, ile otrzymała punktów - mówi Wojciech Gajewski, przewodniczący Społecznej Komisji Mieszkaniowej.

Dodaje, że już przyjął blisko 200 osób. Z następnymi może się umówić, jeśli zgłoszą się w tej sprawie do wydziału gospodarki miedszkaniowej ratusza. Tymczasem do wczoraj wnioskodawcy, którzy nie znaleźli się na liście mieszkaniowej, mogli do tego samego wydziału przynosić odwołania.

- Odpowiedzi na nie udzielać będą urzędnicy wydziału gospodarki komunalnej. Mają na to miesiąc - mówi Malwina Noetzel, asystentka rzecznika prasowego prezydenta miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza