Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk, Lębork, Bytów - szpitale podpisały kontrakty, ale nie są zadowolone

Magdalena Olechnowicz
Słupska chirurgia. Poziom usług nie spadnie tu, podobnie jak w całym szpitalu - zapewnia dyrekcja.
Słupska chirurgia. Poziom usług nie spadnie tu, podobnie jak w całym szpitalu - zapewnia dyrekcja. Kamil Nagórek
Do ostatniej chwili trwały negocjacje szpitali w Słupsku, Lęborku i Bytowie z pomorskim oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia. Czeka nas zaciskanie pasa.

Mniejsze budżety szpitali oznaczają, że albo nie wystarczy na oczekiwane podwyżki dla personelu, co spowodować może protesty, albo starczy, ale wtedy szpitale utracą płynność finansową i na konta wejdzie komornik.

Słupsk

- Dla nas to strata około 900 tysięcy złotych miesięcznie, dlatego zależało nam, aby wartość punktu wzrosła z 48 zł do 55 zł. Niestety, stanęło na 51 zł. Pokrywa to około połowy straty - mówi Ryszard Stus, dyrektor słupskiego szpitala. Zapewnia jednak, że szpitalnych pacjentów to nie dotknie.

Niepewna jest przyszłość poradni endokrynologicznej, o której piszemy na stronie 1, oraz I oddziału wewnętrznego - o jego losie zadecyduje Rada Społeczna szpitala w połowie stycznia.

- Żadna inna poradnia nie zostanie zamknięta. Będziemy walczyć o utrzymanie tych, które mamy. Kolejki na zabiegi to w tej chwili nie problem limitów, bo zrezygnowaliśmy z limitowania usług w zeszłym roku i Fundusz płaci nam za wszystkie wykonane usługi. To kwestia możliwości kadrowych i warunków. Są oddziały, gdzie czeka się długo, tak jest na przykład z operacjami stawów biodrowych, ale znacznie przyspieszyły kardiologia np. ze wstawianiem standów czy neurochirurgia z różnymi bardzo skomplikowanymi zabiegami - wyjaśnia dyr. Stus. - Kolejki to wieloletnie zaszłości. Nie znikną od razu.

Lębork

Zadowolony nie jest też Andrzej Sapiński, dyrektor szpitala w Lęborku.

- Będziemy mieć budżet mniejszy o blisko milion złotych. Skąd wziąć pieniądze na obiecane podwyżki dla personelu? Zakończy się zapewne tak, że utracimy płynność finansową, zadłużymy się u dostawców leków, ktoś będzie musiał nas kredytować. Mam nadzieję, że nie dojdzie do tego, że konta zablokuje komornik - mówi. - Jesteśmy odpowiedzialni za zdrowie ludzi i nic nie odbędzie się kosztem pacjenta. Wszystkie oddziały i poradnie nadal będą funkcjonować.

Bytów z Miastkiem

Kontrakt podpisał też szpital w Bytowie, choć zagrożony był likwidacją. Jednak nie dotyczy to wszystkich oddziałów w Miastku i Bytowie (Miastko podlega szpitalowi bytowskiemu).

- Na niektórych oddziałach nie spełniamy wymogów kadrowych. Na te oddziały nie dostaliśmy nic. W Bytowie chodzi o dziecięcy, a w Miastku o chirurgię, dziecięcy, ginekologiczno-położniczy, noworodkowy oraz intensywną terapię. Na ich działalność przesuniemy zwiększone teraz fundusze z oddziałów, które spełniają wymogi NFZ - mówi Zbigniew Bińczyk, dyrektor Szpitala Powiatu Bytowskiego.

Podkreśla jednak, że żaden oddział nie ograniczy swojej działalności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza