Wcześniej prowadził w tej sprawie prywatne śledztwo. Ustalił, że stawki są zróżnicowane i że choć mieszka w jednym z najnowszych bloków, za metr ciepłej wody płaci najwięcej.
- A więc nie jest to kwestia stanu technicznego. Sporo chyba zależy od zarządcy - mówił nam. - Trafiłem m.in. do mieszkańca jednego z bloków spółdzielczych, który powiedział, że do niedawna płacili po 29 zł za metr sześcienny, ale zrobili zebranie, nakrzyczeli na zarząd i obniżono im cenę do 23 zł.
Andrzej Nazarko, dyrektor ds. administrowania w słupskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej, do którego należy blok przy ul. Konarskiego, wyklucza, by zarządcy mieli wpływ na zróżnicowanie stawek za ciepłą wodę.
- To nie jest kwestia negocjacji i uznaniowości, tylko czysta matematyka - mówi. - Płaci się po prostu za ilość ciepła potrzebnego do podgrzania metra sześciennego wody, a ta ilość w każdym budynku jest inna.
Jak dodał, duży wpływ na cenę ma to, ile ciepłej wody zużywa się w danym bloku: im więcej, tym większa cena jednostkowa. Na cenę rzutuje też długość rur rozprowadzających wodę: im jest większa, tym większe straty ciepła i wyższa cena. - A tak w ogóle to opłaty te pobierane są w formie zaliczki, rozliczenia szczegółowego dokonuje się dwa razy w roku. Możliwe więc, że tam, gdzie stawkę obniżono z 29 do 23 zł, doszło po prostu do przeszacowania zaliczki - wyjaśnia dyrektor.
Zróżnicowanie stawek za ciepłą wodę jest jednak w Słupsku duże. Wahają się od 12 do 31 zł za kubik podgrzanej wody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?