Słupsk. Na komunie rodzice przygotowują się już we wrześniu

Restauratorzy i właściciele lokali gastronomicznych co do jednego są zgodni - z roku na rok organizowanie przyjęć komunijnych poza domem staje się coraz bardziej popularne.

Jednocześnie ci rodzice, którzy chcieliby zorganizować taką imprezę dla swojej pociechy, mają coraz większy problem. Chociaż do majowych komunii jest jeszcze ponad pół roku, słupskie lokalne większość miejsc jest już zajętych. - Rodzicom dzieci w wieku komunijnym jest po prostu łatwiej wydać przyjęcie w lokalu - mówi Bożena Hołowienko z restauracji Staromiejskiej w Słupsku. - Na co dzień ludzie są zapracowani, mają coraz mniej wolnego czasu i zorganizowanie takiej uroczystości w domu jest sporym kłopotem.

Prawdziwa gorączka w poszukiwaniu lokali na przyjęcie rozpoczęła się przed tygodniem, kiedy to parafie ogłosiły, kiedy konkretnie dzieci pójdą do pierwszej komunii. - Najwięcej chętnych jest na 9 i 16 maja - usłyszeliśmy w restauracji Vita. - Rozmiar tych przyjęć jest bardzo różny. Jedne są skromne na 10 osób, a inne dużo większe, nawet na 40 osób.

Bez względu na to ile osób zostanie zaproszonych na przyjęcie, rodzice drugoklasistów i tak muszą się liczyć z co najmniej kilkuset złotowym wydatkiem. Koszty ugoszczenia rodziny w lokalu zaczynają się od 45 złotych za osobę. Górna stawka może być nawet dwa razy większa. Wszystko zależy od tego, czego zażyczą sobie rodzice. - Najczęściej ludzie wybierają tak zwany zestaw komunijny - mówi Andrzej Jakuczyn z tawerny Adamek. - To zupa, drugie danie, kawa, herbata, deser, jakieś przekąski i oczywiście tort. Za taki zestaw trzeba zapłacić około 50 złotych za osobę.

Jeśli goście zechcą posiedzieć trochę dłużej, to oczywiście wiąże się to z kolejnymi pozycjami w menu i dodatkowymi kosztami.