Może dlatego, że w Polsce wciąż toleruje się tradycyjne metody wychowania, które często przekształcają się w patologię.
- Na początku roku szkolnego szczególnie w klasach pierwszych prowadzimy akcję edukacyjną, która ma za zadanie informować dzieci, gdzie mogą zwracać się o pomoc w sytuacjach dla nich groźnych - mówi Robert Czerwiński ze słupskiej policji.
Dzieci widzą więcej
Prawda jest jednak taka, że działania policji to zdecydowanie za mało. - Dzieci, które mają problemy w rodzinach, rzadko się skarżą na zewnątrz, nawet jeżeli są źle traktowane. Raczej mówią o tym w gronie rodzinnym. Uważam, że wszelkie informacje, które mogą pomóc dzieciom, muszą być szeroko propagowane, szczególnie w szkołach - stwierdza Krystyna Mytkowska ze Słupskiego Stowarzyszenia Pomocy Psychologicznej Dziecku i Rodzinie "Krąg". - W swojej praktyce często miałam do czynienia z sytuacjami, kiedy dzieci były przyprowadzane przez swoich rodziców, którzy twierdzili, że mają z nimi problem.
Po rozmowach ze wszystkimi dochodziłam do wniosku, że tak naprawdę to dzieci mają problem z rodzicami, którzy często używają wobec nich ostrych kar fizycznych.
Nikt o nich nie wie
W Polsce działa kilka telefonów zaufania dla dzieci. Są one jednak słabo rozpropagowane. Zazwyczaj najmłodsi, jeżeli już, to korzystają z pomocy właśnie policji. Wtedy wszystko zależy od wyczucia dyżurnego. - Jeżeli oceni, że nie ma do czynienia z żartem, to na pewno zdecyduje o udzieleniu pomocy - stwierdza Czerwiński. - Zdarzają się sytuacje, kiedy dzieci dzwonią i informują o tym, że na przykład pijany ojciec bije matkę. Albo że jest niebezpieczny i agresywny wobec nich. Muszę jednak przyznać, że nie dzieje się to zbyt często.
- W porównaniu do krajów Europy Zachodniej wiedza o tym, jak pomagać dzieciom, albo jak one mogą sobie pomóc same, jest słabo rozpropagowana. Pamiętam, jak jeszcze kilkanaście lat temu będąc w Niemczech u znajomej, zdumiałam się, słysząc, jak dziecko opowiada o tym, że w szkole uczono je, gdzie ma zadzwonić, gdy spotka je krzywda. Takiej świadomości u nas nie ma - stwierdza psycholog Mytkowska.
Telefony w Polsce
Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży - tel. 116 111 - uruchomiony w 2008 roku przez Fundację Dzieci Niczyje wspólnie z firmą Polkomtel SA, operatorem sieci Plus.
Helpline.org.pl - tel. 0 800 100 100 - działa od 2007 roku, powołano go wspólnie z Fundacją Orange. Celem projektu Helpline.org.pl jest pomoc dzieciom i młodzieży w sytuacjach zagrożenia związanych z korzystaniem z Internetu lub telefonii komórkowej. Pytania konsultantom można zadawać także z poziomu strony www.helpline.org.pl i adresu e-mail: [email protected]
Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka - tel. 800 12 12 12. Powołany 20 listopada 2008 roku, dzięki współpracy z Telekomunikacją Polską. Pod numer 0 800 12 12 12 może zadzwonić każde dziecko, które nie radzi sobie z problemami w szkole lub w domu, jest ofiarą przemocy lub potrzebuje wsparcia psychicznego.
Połączenia ze wszystkimi powyższymi numerami są bezpłatne z każdego telefonu stacjonarnego i z telefonu komórkowego.
Nasza sonda
Czy kary cielesne dla dzieci są dobrą metoda wychowawczą?
Ewelina Lasota, uczennica
- Nie powinno się używać przemocy wobec dzieci, ale jeśli wszystkie metody przywołania dziecka do porządku zawiodą, to można użyć klapsa jako argumentu.
Włodzimierz Łapczyński, emeryt
- Jestem zwolennikiem dawania klapsa dziecku, jeśli na to zasłuży. Ale tylko ręką, a nie pasem czy innym przedmiotem. Moje dzieci dostawały lanie i wyrosły na ludzi, więc to działa.
Wiesława Gwizdała, pracownica firmy ochroniarskiej
- Mam trójkę dzieci i nigdy ich nie biłam. Ewentualnie dałam po łapach, jak sięgały, gdzie nie miały. Zamiast bić, lepiej z dziećmi rozmawiać.
Leon Łuszczyński, rencista
- Czasami klaps nie zawadzi, ale trzeba z dziećmi więcej rozmawiać. Mnie ojciec nigdy nie bił, bo wystarczyło, że pokazał dyscyplinę na ścianie, a byłem grzeczny. Ja swoje dzieci musiałem kilka razy skarcić klapsem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?