Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk> Państwo zabrało pieniądze z książeczki PKO

Magdalena Olechnowicz [email protected] tel. (059) 848 81 00 Fot. Krzysztof Tomasik
Pani janina nie ma co liczyć na odzyskanie oszczędności zgromadzonych przez jej ojca na książeczce PKO.
Pani janina nie ma co liczyć na odzyskanie oszczędności zgromadzonych przez jej ojca na książeczce PKO.
Mieszkanka Słupska znalazła książeczkę oszczędnościową swojego ojca. Były na niej jeszcze pieniądze. Okazuje się, że nikt ich już nie dostanie, bo przejęło je nasze państwo.

Książeczkę oszczędnościowo-inwestycyjną Społecznego Funduszu Oszczędnościowego założył w 1949 roku ojciec pani Janiny ze Słupska. – Tata był rolnikiem i mieszkał w Wierzchocinie pod Główczycami, więc przyjazd do Słupska był dla niego wówczas sporą wyprawą – mówi pani Janina. – Oszczędzał jednak, bo chciał mieć zawsze pieniądze odłożone na czarną godzinę. Takiej przezorności nauczyły go bieda i ciężkie czasy wojenne.

Właściciel książeczki nie oszczędzał na niej długo. Ostatni wpis w dokumencie, został umieszczony w czerwcu 1951 roku. Na koncie znajdowało się wówczas 157 zł 76 groszy. Tych pieniędzy ojciec pani Janiny nigdy nie wypłacił. Zmarł ponad 30 lat temu, a jego córka znalazła dokument dopiero teraz.

– Zgromadzona kwota nie była wówczas pewnie wielką sumą pieniędzy, ale ciekawi mnie, czy po latach da się z niej coś odzyskać – mówi pani Janina. – Jestem spadkobiercą i powinnam mieć możliwość wypłacenia oszczędności mojego ojca.

Pani Janina zastanawiała się, czy oprocentowanie, jakie powinno narosnąć z pieniędzy leżących na książeczce przez 58, lat nie spowodowało, że zgromadziła się tam spora suma pieniędzy. – Podejrzewam, że takie książeczki leżą jeszcze w wielu polskich domach – mówi pani Janina.

O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do banku PKO BP, spadkobiercy ówczesnego PKO. Okazuje się, że prawowici spadkobiercy oszczędzających rodziców nie mogą liczyć na odzyskanie ich pieniędzy.

- Zgodnie z dekretem z 25 czerwca 1954 roku wkład ten powinien być do 31 marca 1955 roku zamieniony na obligacje Narodowej Pożyczki Rozwoju Sił Polski na wniosek właściciela wkładu – mówi Marek Kłuciński, rzecznik prasowy PKO Banku Polskiego. – Po tym terminie wkłady przeszły na własność państwa. Dlatego nie ma możliwości wypłaty należności.

To nie pierwsza sytuacja, gdy PRL zabrało pieniądze oszczędnym obywatelom. W roku 1950 przeprowadzono pierwszą wymianę pieniędzy w powojennej Polsce. Będące w obiegu w latach 1948-1950 złotówki wymieniono w ciągu kilku dni na nowe. Przy czym wymiany dokonano tak, że pieniądze zdeponowane w bankach wymieniano w proporcjach 100 zł starych na 3 zł nowe. Gotówkę wymieniono w stosunku 100 zł starych na 1 zł nowy. Ta trzykrotna dysproporcja skierowana była przeciw wszystkim, którzy (nie ufając bankom) trzymali gotówkę w domu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza