Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Podwórko przy ul. Solskiego stoi w wodzie

Fot. Kamil Nagórek
Tak po ostatnim deszczu wyglądał wjazd na podwórko przy ulicy Solskiego 4.
Tak po ostatnim deszczu wyglądał wjazd na podwórko przy ulicy Solskiego 4. Fot. Kamil Nagórek
Mieszkańcy bloku 4-5 przy ulicy Solskiego skarżą się, że po każdym deszczu na ich podwórku tworzą się ogromne kałuże. Niektórzy lokatorzy sami starają się zasypywać dziury.

Z naszą redakcją skontaktowała się mieszkanka ulicy Solskiego. Pani Magdalena (nazwisko do wiadomości redakcji) jest od wielu lat lokatorką bloku numer 4 mieszczącego się przy tej ulicy.

- Przeszkadza nam to, że za naszymi oknami rozciąga się jedno z najgorszych podwórek w okolicy - mówi pani Magdalena.
Słupszczanka twierdzi, że od kiedy pamięta, podwórko nierówno wyłożone trylinką nigdy nie było remontowane.

- Kostka wyłożona jest tak niedbale, że po każdym deszczu na całej długości i szerokości naszego podjazdu tworzą się ogromne kałuże - dodaje czytelniczka. - W niektórych miejscach brakuje też części krawężnika, więc woda przelewa się dalej.

Mieszkańcy ulicy Solskiego narzekają nie tylko na fatalny stan podjazdu, ale również na dalszą cześć podwórka, na którym parkują swoje samochody.

- Na piaszczystym odcinku podwórka woda stoi nawet po kilka dni, bo nie ma tam żadnego odpływu - dodaje pani Magdalena. - W drodze do naszych samochodów musimy pokonać mnóstwo kałuż. Zawsze mam przez to ubłocone buty.

Według mieszkańców problem kilka razy był zgłaszany do Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej. - Jeden z sąsiadów co jakiś czas zasypuje dziury piaskiem, ale jak można się domyślić, po kolejnych deszczach pojawiają się one ponownie, a do tego dochodzą nowe - dodaje kobieta. - Wiem także, że kilka razy sąsiad dzwonił do PGM i prosił o jakąś interwencję w tej sprawie, ale do tej pory nic się nie zmieniło. Najbardziej zależy nam jednak na tym, aby wreszcie wyrównano trylinkę pokrywającą wjazd na podwórko. Jesienią prawie każdego dnia pada deszcz, a my naprawdę mamy już dość chodzenia po kałużach i przynoszenia do domów błota.

Zapytaliśmy prezesa słupskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej, jakie są szanse w tym roku na naprawę nawierzchni podwórka.

- W najbliższym czasie wyślemy na miejsce pracowników, którzy ocenią stan podwórka oraz wycenią, ile będą kosztowały naprawy - mówi Lech Zacharzewski, prezes Przedsiębiostwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku. - Jeśli naprawy nie będą kosztowne, wykonamy je jeszcze w tym roku w ramach bieżącego utrzymania. Jeśli okaże się, że trzeba będzie na nie wydać znaczną kwotę, rozpatrzymy prośbę mieszkańców w przyszłym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza