Pod koniec ubiegłego tygodnia siostra pani Barbary ze Słupska szła załatwić sprawę w Banku Pekao mieszczącym się przy ul. Tuwima. W pewnej chwili bardzo źle się poczuła.
- Siostra choruje na serce i ma cukrzycę. Sądziła, że spadł jej poziom cukru. W drodze do banku weszła więc do sklepu przy ulicy Mickiewicza i poprosiła o szklankę wody z cukrem - opowiada pani Barbara. - Po kilku minutach siostra poczuła się już trochę lepiej i postanowiła kontynuować drogę do banku.
Zobacz także: W pizzerii Crazy Piramid pomogli głodnemu i bezdomnemu
Gdy kobieta znalazła się w oddziale Banku Pekao przy ul. Tuwima, kolejny raz poczuła się bardzo źle.
- Na szczęście zobaczyła ją pracownica banku. Widać, że była przygotowana do udzielania pomocy osobom chorym. Ta pani zapytała siostrę, czy się dobrze czuje i zaproponowała, że wezwie karetkę - mówi pani Barbara.
Pani Janina, siostra pani Barbary, stwierdziła jednak, że pomoc medyczna jest jej niepotrzebna. Poprosiła tylko pracownicę banku o wezwanie taksówki.
- Ta pani okazała się jednak tak dobra, że postanowiła nie zostawiać siostry bez opieki. Poprosiła swojego kolegę, by odwiózł ją do domu, na szczęście nie było to daleko. Po kilku minutach siostra wraz z dwoma pracownikami banku była już bezpieczna w swoim mieszkaniu - mówi nasza czytelniczka.
Pracownica banku pomogła zrobić pani Janinie zastrzyk z insuliny, zadzwoniła też do bliskich chorej z prośbą, by się nią zajęli.
Zobacz także: Prosi o pomoc w odszukaniu złodziei, którzy okradli jego auto
- Ta pani wraz ze swoim kolegą czekali, aż do siostry przyjechał mój mąż, bo my byliśmy pierwszymi osobami, z którymi skontaktowała się pracownica banku. Teraz siostra jest już pod fachową opieką. Cała nasza rodzina, z siostrą na czele, jest bardzo wdzięczna pracownikom banku za pomoc i empatię. To wspaniałe, że są jeszcze tak dobrzy i szlachetni ludzie - mówi pani Barbara.
Ze swoich pracowników dumny jest również Krzysztof Banaś, dyrektor oddziału Banku Pekao przy ul. Tuwima w Słupsku.
- Pomoc osobie chorej powinna być naszym zwyczajnym, ludzkim obowiązkiem. Przecież każdy z nas może nagle gorzej się poczuć i wymagać szybkiej pomocy. Nie chcielibyśmy się spotkać z obojętnością w takiej sytuacji - mówi Krzysztof Banaś. - Moi pracownicy, udzielając niezbędnej pomocy, zachowali się wzorcowo i jestem z nich bardzo dumny. Cieszę się, że pracuję z takimi ludźmi, dla których dobro drugiego człowieka jest najważniejsze. Pracownicy banku, również ze słupskiego oddziału, przechodzą szkolenia z pierwszej pomocy, gdyż umiejętność niesienia ratunku jest równie ważna, jak chęć niesienia pomocy. Naszej klientce życzymy dużo zdrowia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?