Słupsk. Ryby rozkładają się wśród drzew w Lasku Północnym (wideo, zdjęcia)

Dzisiaj odwiedziliśmy to miejsce. To co znaleźliśmy sięga szczytów ludzkiej bezmyślności.

Udając się we wskazane przez czytelnika miejsce już kilkadziesiąt metrów przed nim wyczuliśmy przeraźliwy fetor rozkładających się ryb.

Sterta dorszy, fląder i śledzi leżała tuż przy drodze w pobliżu ogrodzenia terenu lotniska w Redzikowie. Były to zarówno całe ryby, wypatroszone bez głów, a nawet filety. Kilka sztuk leżało nieco dalej. Były rozszarpane i pogryzione, co świadczy o tym, że już zdążyły się nimi zainteresować zwierzęta.

Osoba, która wyrzuciła ryby w lesie wykazała się wyjątkową bezmyślnością. Nie tylko z powodu zagrożenia dla środowiska. Leśny śmieciarz na miejscu zostawił nawet kartki z cenami poszczególnych ryb. To wyraźnie wskazuje na to, że ryby wcześniej przeznaczone były na sprzedaż. Idąc tym tropem postanowiliśmy spróbować dotrzeć do osoby, która dopuściła się tego haniebnego czynu.

Liczyliśmy na to, że sprawcę zaśmiecenia lasu ustalimy dzięki kartkom z cenami. Jeśli gdzieś znaleźlibyśmy identyczne, sprawa była jasna. Sprawdziliśmy większość punktów w Słupsku, w których można kupić świeże ryby. Odwiedziliśmy bazary, hale targowe oraz samochody - chłodnie, z których ryby sprzedawane w różnych miejscach w mieście.

Niestety, nigdzie nie natrafiliśmy na identyczne kartki z cenami jakie znaleźliśmy w Lasku Północnym. O sprawie poinformowaliśmy więc słupską Straż Miejską.

- Zajmiemy się tym i będziemy próbować ustalić sprawcę tego zaśmiecenia - powiedziała nam Agnieszka Rosińska ze Straży Miejskiej w Słupsku.

- Będzie to niestety bardzo trudne, ponieważ najprawdopodobniej te ryby zostały wyrzucone przez jednego z obwoźnych sprzedawców, którzy pojawiają się w naszym mieście.

Nawet jeśli sprawcę uda się ustalić grozi mu zaledwie mandat w wysokości 500 złotych. Może też zostać obciążony kosztami usunięcia nielegalnego śmietniska w lesie. To kolejne kilkaset złotych. Wcześniej jednak rozkładające się ryby zostaną uprzątnięte przez zarządcę terenu, na który je wyrzucono.

- Zostaną wywiezione do utylizacji na wysypisko w Bierkowie - zapewniła nas Krystyna Jankowiak z Zakładu Terenów Zieleni Miejskiej i Cmentarzy Komunalnych w Słupsku. - Powiadomimy też o wszystkim policję.