Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk: są pierwsze wnioski o ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Renciści chcą bankrutować

Bogumiła Rzeczkowska
Fot: Archiwum
Do słupskiego Sądu Rejonowego dotarły dwa wnioski od prywatnych osób o ogłoszenie upadłości. Bankrutem konsumenckim chcą zostać mieszkanka Lęborka i mieszkaniec Dębnicy Kaszubskiej.

"Wysoki sądzie. Jestem rencistą. Dostaję kilkaset złotych złotych miesięcznie. Mam do spłacenia kilka tysięcy złotych kredytu, ale mnie na to nie stać." Tak w przybliżeniu brzmią wnioski złożone w sekcji upadłości słupskiego Sądu Rejonowego.

- Oba wnioski wymagają uzupełnienia, bo mają braki formalne. Widać, że zostały napisane bez pomocy prawnika i nie zawierają istotnych dla postępowania upadłościowego informacji - mówi sędzia Beata Kopania, wiceprezes Sądu Rejonowego w Słupsku.

- Osoby, które złożyły te wnioski, wpadły w spiralę drobnych kredytów konsumenckich. Zaciągały kolejne pożyczki, aby spłacić poprzednie i zadłużenie rosło. Początkowo niewielkie odsetki przerosły ich możliwości finansowe.

Pierwszy wniosek pochodzi od rencistki z Lęborka. Kobieta z dochodem około 600 złotych miesięcznie ratowała się kilkoma pożyczkami. Jedna z jej umów kredytowych opiewa na kwotę pięciu tysięcy złotych. Do spłaty wszystkiego zostały dwa tysiące, ale dłużniczka nie może się z tym uporać.

Oficjalnie ogłoszonym bankrutem chce też zostać mieszkaniec Dębnicy Kaszubskiej, który żyje z renty chorobowej - 850 złotych miesięcznie. Mężczyzna zaciągnął kilka kredytów w wysokości od półtora do trzech tysięcy złotych. Nie ma z czego ich spłacić.
Jednak ogłoszenie upadłości konsumenckiej nie jest prostą sprawą i nie wszyscy dłużnicy mogą takimi bankrutami zostać. - Sąd musi wiedzieć, czy dłużnik ma majątek na spłatę wierzycieli - mówi sędzia Beata Kopania. - Majątku nie można ukrywać. Trzeba przedstawić też listę wszystkich wierzycieli. Jednak przede wszystkim o ogłoszenie upadłości może starać się osoba, której sytuacja finansowa znacznie się pogorszyła od chwili zaciągania kredytów, na przykład z powodu ciężkiej choroby czy utraty pracy z winy pracodawcy.

Do tego przepisy są tak skonstruowane, że dłużnik może stracić cały majątek, łącznie z mieszkaniem. Syndyk je sprzeda i zostawi tylko równowartość rocznego czynszu na wynajęcie innego lokum. Sąd może umorzyć część długów, ale musi mieć na względzie wierzycieli. Upadłość konsumencka jest więc dobra dla tych, którzy mają perspektywy powrotu do życia zawodowego.

Możliwość ogłoszenia bankructwa prywatnych osób przed miesiącem wprowadziła nowelizacja prawa upadłościowego i naprawczego. Jednak zdaniem prawników, przepisy są bardzo niejasne, a dla dłużników bardzo surowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza