Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk sprzedaje tereny pod inwestycje, ale chętnych brak

Alek Radomski
Nie ma chętnych na dawną szkołę przy ul. Grottgera. Miasto obniżyło cenę z 4,8 na  3,25 mln.
Nie ma chętnych na dawną szkołę przy ul. Grottgera. Miasto obniżyło cenę z 4,8 na 3,25 mln. Łukasz Capar
Miasto chce sprzedać duże nieruchomości za duże pieniądze i zarobić w tym roku 13 mln zł. Czy to się uda?

Nie udało się znaleźć kupca na dużą i drogą nieruchomość, którą ponownie próbował sprzedać słupski ratusz. Mowa o przetargu na ponad dwuhektarowy teren przy ul. Zachodniej, na który nie wpłynęło żadne wadium. Cena wywoławcza wynosiła 2,25 miliona złotych.

Fiaskiem zakończyło się też postępowanie na zabudowany teren po dawnej przychodni przy ul. Banacha 15. Za ponad trzy tysiące metrów kwadratowych ratusz zażądał 1,1 miliona złotych.

- Budynek przy ul. Banacha jest w złym stanie technicznym - przyznaje Dagna Mikołajczak-Maśnicka, szefowa Wydziału Nieruchomości i Biznesu w Urzędzie Miejskim w Słupsku. - Z jednej strony można by go fajnie wykorzystać, z drugiej wymagałoby to nakładów finansowych. Myślę, że obniżymy cenę wywoławczą. Będziemy rozmawiać w tej sprawie z prezydentem.

Jednak zmienić może się nie tylko cena. Również forma sprzedaży. Zamiast przetargów, bedą rokowania. Urzędnicy nie ukrywają, że zdają sobie sprawię, że właśnie na obniżenie ceny i rokowania czekają potencjalni kupcy.

Sprzedaż nieruchomości w tym roku ma przynieść do miejskiej kasy 13 milionów złotych. Jak nas zapewniono, połowę tej kwoty udało się już pozyskać. Co ciekawe, listę działek, nieruchomości i lokali po raz pierwszy opublikowano na stronach urzędowych ratusza. Zawiera niespełna 60 pozycji.

Nie jest to jednak ostateczne zestawienie. W przygotowaniu pod młotek jest prawie 40-hektarowy teren pod działalność przemysłową przy obwodnicy w kierunku Redzikowa. Miasto idzie więc częściowo śladem gminy Słupsk. Częściowo, bowiem po drugiej stronie ulicy Bohaterów Westerplatte grunty gminne najpierw zostały uzbrojone, a dopiero później sprzedane.

Miasto ma też w przygotowaniu teren pod budownictwo mieszkaniowe w dwóch dobrych lokalizacjach, czyli przy ulicy Owocowej i ulicy Zaborowskiej.

- Duże działki wymagają dużych inwestorów - ocenia Tomasz Chumek z biura Delta Nieruchomości. - W Słupsku jest ich niewielu, a większość ma zapas gruntów na przyszłość i inwestycje do zakończenia. Nie kupują. Ostatnie milionowe transakcje to giełda samochodowa i teren przy ul. Hubalczyków, gdzie budują państwo Sierleccy. Brakuje za to działek pod budownictwo jednorodzinne, a są pożądane. Problem jednak w tym, że na to potrzeba środków, których miasto nie ma. Takie tereny trzeba uzbroić i dociągnąć drogi. To już kosztuje.

ZOBACZ TAKŻE: Dodatkowy milion na remonty dróg w Słupsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza