Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Ulica Wandy. Tu domek, tam rzeka i mało kto narzeka

Fot. Kamil Nagórek
Ulica Wandy.
Ulica Wandy. Fot. Kamil Nagórek
Mieszkańcy ulicy Wandy najbardziej cenią sobie to, że mają domki jednorodzinne w centrum miasta. Chociaż w swojej okolicy nie mają wielu atrakcji, twierdzą, że nie ma większych zalet, niż przepływająca tuż obok rzeka.

Tym razem odwiedziliśmy mieszkańców słupskiej ulicy Wandy. Większość tych, z którymi udało nam się porozmawiać, nie potrafiła znaleźć wielu minusów tego miejsca.

Wszyscy zachwalali sobie fakt, że mają widok na przepływającą tuż obok rzekę Słupię.

- Nigdy nie narzekałam na to, że mieszkam przy ulicy Wandy - mówi Leokadia Sieradzka, mieszkanka ul. Wandy. - Przede wszystkim cenię to miejsce za to, że jest tu bardzo cicho i spokojnie. Nie sposób tu spotkać głośno zachowujące się grupy osób. Poza tym bardzo podoba mi się to, że właściwie pod naszymi oknami przepływa rzeka Słupia.

To nadaje tej ulicy niepowtarzalnego uroku. Dla mnie jedynym problemem jest to, że kierowcy wzdłuż ulicy stawiają swoje auta. Czasem w taki sposób, że trudno jest przejść na drugą stronę jezdni.

Także spacerowicze odwiedzający tę ulicę nie ukrywają, że lubią spędzać czas właśnie w tej okolicy.

- Może chodniki nie są w najlepszym stanie, ale to akurat w Słupsku nie jest żadna nowość - mówi Karol Lewandowski, słupszczanin. - Tutaj problemem są po prostu korzenie drzew, które wypychają nawierzchnię chodnika. Podoba mi się to, że jakiś czas temu postawiono tu ławki. Każdy może więc usiąść przy mało ruchliwej ulicy tuż przy rzece i odpocząć. Szczególną zaletą jest też blisko położony stawek, który w ubiegłym roku zmienił swoje oblicze i teraz bardzo przyjemnie można tam spędzić czas i popatrzeć na kamienną fontannę. To dlatego właśnie codziennie przychodzę tu z psem na spacer, chociaż mieszkam kilka ulic dalej.

Mamy domki w centrum
Lokatorzy najbardziej zachwalają sobie to, że mają możliwość mieszkania w centrum miasta w domkach jednorodzinnych.

- To bardzo przyjemne, nie chciałabym przeprowadzić się do bloku - mówi Ewa Skierka, mieszkanka ul. Wandy. - W jednej części znajdują się typowe domki jednorodzinne, a drugiej, od strony Fimalu, są bliźniaki. Każdy więc ma do swojej dyspozycji niewielki teren wokół domu. Jest jednak jeden minus takiego sąsiedztwa. Większość mieszkających tu osób stara się odseparować od sąsiadów. Ludzie odgradzają się na przykład wysokimi na kilka metrów żywopłotami.

Część budynków mieszczących się przy ulicy Wandy jeszcze w latach 50. ubiegłego wieku należała do Szkoły Podoficerskiej Milicji Obywatelskiej w Słupsku. Tutaj mieszkała kadra szkoły.

- Większość tutejszych domków wielorodzinnych należało do mundurowych
- twierdzi Józefa Jakubik, mieszkanka. - Było tu także kilka instytucji należących do policji. Chociażby w moim domu znajdowało się przedszkole dla dzieci policjantów. Kiedy powstała Szkoła Policji, większość mieszkań zajęli zwykli obywatele.

Można zagospodarować zarośnięte pole
Mieszkańcy ulicy Wandy podpowiadają też, że dobrym pomysłem byłoby zagospodarowanie dużego pola znajdującego się na rogu ulicy Wandy oraz Tramwajowej.

- Nie mamy w pobliżu dużego sklepu, więc może dobrym pomysłem byłoby otwarcie tam większego marketu - mówi pani Anna, mieszkanka. - Z pewnością większość mieszkających tu osób byłaby zadowolona z takiego rozwiązania. Jeśli nie sklep, to można by tam zrobić plac zabaw dla dzieci z okolicy. Może byłoby wtedy głośniej, ale maluchy miałyby co robić w mieście. Teraz pozostaje mi zabierać dzieci nad stawek. Przy ul. Wandy znajduje się także Przedszkole Miejskie nr 6. Latem to jedyne w okolicy czynne przedszkole.

- Przez wszystkie lata staraliśmy się, by nasze przedszkole było przyjazne dzieciom - mówi Krystyna Kowalczuk, dyrektorka placówki. - Mamy tu duży plac zabaw z atrakcjami dla ponad stu naszych wychowanków. Jedynym problemem jest to, że wieczorami na nasz plac przychodzą chuligani, którzy niszczą zabawki. Mam jednak cichą nadzieję, że niebawem znajdą sobie oni lepsze zajęcie, niż niszczenie wszystkiego, co spotkają na swojej drodze.

Tu mieszkam

Ewa Skierka, uczennica szkoły ekonomicznej

- Przy ulicy Wandy mieszka mi się bardzo przyjemnie. Nie narzekam na to, że nie jest to ścisłe centrum, bo przecież do śródmieścia nie mam stąd daleko. Nie ma tu żadnych rozrywek dla młodzieży, wiec jeśli chcę gdzieś wyjść ze znajomymi, muszę wybrać inną ulicę. Bardzo podoba mi się to, że przez całą długość ulicy przepływa rzeka. Szkoda, że nie mieszka tu wielu ludzi w moim wieku. Są tu raczej osoby starsze. W pobliżu nie ma też nic dla maluchów. Brakuje jakiegoś placu zabaw. Dzieci mogą się bawić tylko na tym, co do przydomowych ogródków kupią ich rodzice. Poza tym zdecydowanie widać tu bark jakichkolwiek więzi pomiędzy sąsiadami. Każdy raczej grodzi się wysokimi płotami i żywopłotami.

Mirosław Szyca, prowadzi usługi motoryzacyjne

- Przy ulicy Wandy mieszkam od urodzenia. Z pewnością o tym miejscu nie można powiedzieć, że jest tu głośno. Oczywiście w ostatnim czasie ulica stała się nieco bardziej ruchliwa z powodu napraw drogowych pobliskich ulic, ale nie ma tu dużych korków. Bez problemu można więc wyjść na podwórko i cieszyć się spokojem i ciszą. Na pewno jedną z zalet jest to, że przy ulicy Wandy przepływa rzeka Słupia. To sprawia, że jest tu znacznie przyjemniej niż gdzie indziej i zawsze nieco chłodniej. Nawet jeśli mógłbym się stąd wyprowadzić, nie zrobiłbym tego.

Aldona Leśniewska, nauczycieka

- Dzieciństwo spędziłam na ulicy Kościuszki, bo tam mieszkałam od urodzenia. Potem nie przeprowadziłam się daleko, bo właśnie na ulicę Wandy. Mimo że obie ulice sąsiadują ze sobą, bardzo się od siebie różnią. Przede wszystkim ulica Kościuszki jest znacznie bardziej ruchliwa. Od czasu, jak naprawiono tu jezdnię, znaczna część kierowców wybiera właśnie ją, by skrócić sobie drogę do centrum. Natomiast ulica Wandy właściwie nigdy nie jest zatłoczona. Najbardziej przyjemne jest to, że mieszkamy właściwie w centrum miasta w domkach wolnostojących. Niektórzy, by mieć taki komfort, wyprowadzają się na obrzeża Słupska.

Piotr Maruszak, uczeń

- Najbardziej podoba mi się tu przepływająca rzeka. Niektórzy przesiadują na ławkach, bo w czasie upałów zawsze jest tu chłodniej. Według mnie przy ulicy Wandy jest trochę za dużo wolnego miejsca. Po jednej stronie ulicy znajduje się spore pole zarośnięte trawą. Myślę, że w przyszłości można by tu wybudować jakiś większy market dla mieszkańców lub boisko dla młodzieży, bo w okolicy nie ma żadnych rozrywek. Jedynie można wyjść na spacer nad stawek centrowski. Przydałby się też jakiś plac zabaw dla dzieci.

Józefa Jakubik, emerytka

- Mieszkam tu od ponad 50 lat. Wiem więc, jak zmieniała się ta ulica na przestrzeni lat. Na początku ta ulica nosiła nazwę Królowej Wandy, potem Małgorzaty Fornalskiej, a teraz jest po prostu Wandy. Kiedyś większość z mieszczących się tu budynków należało do dawnej Szkoły Podoficerskiej. Zajmowali je więc policjanci. W domku, w którym mieszkam, mieściło się przedszkole dla dzieci mundurowych. Ulica też została wyremontowana. Położono tu asfalt, a po jednej części pokryto chodnik polbrukiem. Na pewno zaletą tej ulicy jest rzeka Słupia. Poza tym można wyjść na spacer nad pobliski stawek centrowski. Nie narzekam na brak sklepów. W pobliżu można kupić wszystko to, czego potrzeba.

Urszula Żyła, emerytka

- Szczególną zaletą tej ulicy jest cisza i spokój. Myślę, że trudno właściwie w centrum miasta znaleźć równie przyjemną ulicę. Mieszkańcy mają tu wszystko czego potrzeba. Są sklepy, a niedaleko przystanki autobusowe. Poza tym jak ktoś chce zrobić większe zakupy, to zawsze może raz w tygodniu pojechać przecież do hipermarketu. Ta ulica nie jest też zbyt ruchliwa, chociaż w ostatnim czasie zaczęło nią przejeżdżać znacznie więcej kierowców niż wcześniej. Myślę, że w centrum nie można wyobrazić sobie lepszego miejsca, bo tu jest spokojnie jak na uboczu miasta.

Tu pracuję

Wiesława Samsel, księgowa

- Ulica Wandy jest przyjemnym miejscem. Przede wszystkim zarówno mnie, jako osobie pracującej jak i z pewnością mieszkańcom, podoba się to, że wzdłuż ulicy przepływa rzeka Słupia. Poza tym ta ulica kojarzy mi się ze spokojem i ciszą, bo nawet samochodów nie jest tu dużo. Na dojazd do pracy nie narzekam, bo ulica Wandy jest blisko centrum, więc bez problemu można dojechać jakimkolwiek autobusem. Sama do pracy przychodzę pieszo. Ogólnie ta ulica mi się bardzo podoba. Szczególną zaletą jest to, że znajduje się ona w centrum miasta, a
mieszkańcy mają domki jednorodzinne i czują się, jakby żyli gdzieś na uboczu.

Krystyna Lewczuk-Połuboczko, pomoc nauczyciela

- Bardzo lubię swoje miejsce pracy. Nie dojeżdżam autobusem na ulicę Wandy. Zdecydowanie wolę przejażdżkę rowerem, więc dla mnie najbardziej przydałaby się tu ścieżka rowerowa. Może to zabrzmi śmiesznie, ale mimo że po drugiej stronie rzeki znajduje się Szkoła Policji, nie zauważyłam, by na tej ulicy było więcej patroli niż w innych częściach Słupska. Ulica Wandy przede wszystkim kojarzy mi się z przepływającą tu rzeką. Domyślam się, że to bardzo przyjemne mieć widok z okna na Słupię. Oczywiście chciałabym tu mieszkać w jednym z domków jednorodzinnych.

Krystyna Kowalczuk, dyrektor przedszkola

- W przedszkolu pracuję od lat, więc pamiętam, jak zmieniała się ulica Wandy. Główną zaletą tej ulicy jest to, że w ciągu dnia jest ona cicha i spokojna. Od niedawna, z powodu prowadzonych prac drogowych na pobliskich ulicach, stała się ona trochę bardziej ruchliwa, ale trudno tu mówić o jakichś długich korkach samochodowych. Szczególną zaletą tej ulicy jest to, że wzdłuż płynącej tu rzeki postawiono ławki. Każdy może więc tu sobie usiąść i odpocząć. Dla mnie największą wadą jest to, że miejscowi chuligani przychodzą wieczorami do naszego przedszkolnego ogródka i niszczą zabawki naszym dzieciom. Mam nadzieję, że niebawem zakończy się ten proceder, bo naprawdę staram się, żeby nasi podopieczni mieli gdzie się bawić, a ktoś przychodzi i wszystko demoluje.

Historia ulicy

Wanda była córką legendarnego Kraka. Nie zgodziła się na małżeństwo z księciem niemieckim Rydygierem. Ten najechał Polskę, ale armia pod dowództwem Wandy atak odparła. Księżniczka popełniła samobójstwo, rzucając się do Wisły. Przed wojną była to ulica Rzeczna. W latach 1945-54 Królowej Wandy, a do 1993 Małgorzaty Fornalskiej (1902-1944, działaczka komunistyczna, żona Bolesława Bieruta).

Teren przy ulicy Wandy, pomiędzy ulicami Kilińskiego i Gwardii Ludowej (dawniej gęściej zabudowany), nosił nazwę Źrebaczego Zagonu. Była to służbowa łąka konnego gońca Kasy Miejskiej, roznoszącego zarządzenia po okolicznych wioskach. Łąki przy końcu ulicy zwane były Ceglanymi z powodu znajdujących się w pobliżu cegielni.

Na rogu z ulicą Podchorążych do niedawna istniał budynek starego browaru, niestety, tak jak wiele starych pamiątek, został wyburzony. Ulica zabudowana jest willami z lat dwudziestych i trzydziestych i wysadzana kasztanowcami. (sten)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza