Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Wzrosną ceny za korzystanie z basenu, hali Gryfia i stadionu. Analiza decyzji Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji

Fot. archiwum
Od 1 stycznia 9-krotnie wzrosną ceny za korzystanie z obiektów SOSiR-u.
Od 1 stycznia 9-krotnie wzrosną ceny za korzystanie z obiektów SOSiR-u. Fot. archiwum
Analiza Słupski Ośrodek Sportu i Rekreacji chce podnieść ceny za korzystanie z bazy sportowej. Wbrew jednak temu co, mówi jego dyrektor nie chodzi o przepisy, lecz o łatanie dziur w budżecie.

Dyrektor Henryk Jarosiewicz chce wprowadzić cenę kalkulacyjną za korzystanie z basenu, hali i stadionu. Twierdzi, że jako jednostka budżetowa nie może stosować cen preferencyjnych (obecnie to około 10 procent właściwej ceny), bo takie jest prawo.

Skutek będzie taki, że jeżeli nowy cennik zostanie wprowadzony od 1 stycznia 2010 roku, większość stowarzyszeń wyłoży się w ciągu kilku miesięcy. Po prostu żadnego z nich nie stać na płacenie kilkuset tysięcy złotych za wynajem czegokolwiek w SOSiR, a co jest niezbędne do ich prawidłowego funkcjonowania.

Czy cena kalkulacyjna proponowana przez ośrodek nie wynika czasem ze zbyt wysokich kosztów jego funkcjonowania? Porównajmy zatem.

OSiR Szczecinek ma pływalnię, stadion, halę, kąpielisko - koszt rocznego funkcjonowania - 2,2 mln zł. Pływalnia Brzeziny - 1,06 mln zł. Pływalnia Ożarów - 0,8 mln zł. Tymczasem w Słupsku te koszty to aż 4 mln zł!

Brak szukania oszczędności wewnątrz instytucji miejskiej jest charakterystyczne dla rozbuchanej administracji samorządowej Słupska. Zauważmy, że rząd szuka oszczędności, duże aglomeracje szukają oszczędności, tymczasem lokalny magistrat funkcjonuje tak, jakby był samotną wyspą szczęśliwości na morzu kryzysu.

Jest też kolejna rzecz w sprawie, niestety charakterystyczna dla Słupska. Niestety, ale nikt nie konsultował z klubami nowego pomysłu, choć nowe cenniki były przygotowane już w sierpniu 2009 roku.

Być może konsultacje właśnie mogłyby wypracować jakieś rozwiązanie dotyczące cen, czy też konieczności ich wprowadzania. Rozwiązanie, które zaproponował SOSiR nie rozwiąże problemu.

Dlaczegóż to pierwszeństwo do bazy sportowej i ulg mają mieć ci, którzy uczestniczą w najwyższej klasie rozgrywek? Dlaczego nie ci, którzy współpracują z największą liczbą dzieci i młodzieży? Przecież właśnie na tym powinno nam zależeć.

O szarakach nie wspomnę, bo ci nie mają co liczyć na operatywność samorządu, tylko od lat radzą sobie sami, czy to jeżdżąc do Darłówka do akwaparku, czy wyznaczając trasy do biegania w Lasku Północnym, lub grając w piłkę na Orliku w Kwakowie.

Mam ważenie, że kolos na glinianych nogach, czyli SOSiR próbuje łatać swoje dziury w budżecie.
Pytanie jak ta instytucja poprowadzi inwestycję akwaparku za 62,5 mln zł choć nie ma w takich sprawach najmniejszego doświadczenia - pozostaje otwarte.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza