Przede wszystkim chodzi o automatyzację i komputeryzację firmy. Dzięki temu w znacznym stopniu doszło do automatyzacji przygotowania produkcji. Służą temu nowoczesne maszyny, które kupiła firma. Jednocześnie Kazimierz Meka nie ukrywa, że będzie dążył do ograniczenia poziomu zatrudnienia w fabryce.
- Przez wiele lat starałem się utrzymać zatrudnienie na poziomie 500 osób. W obecnej sytuacji, gdy rosną oczekiwania płacowe oraz narasta konkurencja na rynku, taka liczba pracowników jest trudna do zachowania - nie ukrywa Meka. Według niego docelowo poziom zatrudnienia na produkcji w fabryce zmaleje do około 200 osób.
Teraz w fabryce pracuje ponad 300 osób. Firma jednak już ogranicza poziom zatrudnienia, między innymi poprzez rezygnację z zatrudniania pracowników na czas ograniczony.
Od przeszło roku fabryka także buduje swoją sieć dystrybucji. Sklepy tworzy w centrach handlowych. Ma ich już dziesięć w całym kraju. - Trzy zostaną zlikwidowane, bo nie przynoszą oczekiwanych dochodów. Ale za to na pewno będziemy tworzyć nowe w innych miejscach i miastach - zapowiada Meka.
Jak się dowiedzieliśmy, zmiana strategii rozwojowej "Nordu” to rezultat zmian zachodzących na rynku. Fabryka ta bowiem dotychczas zajmowała się głównie produkcją na rynek krajowy i wschodni. Zarówno jednak w kraju, jak i na wschód od Polski coraz silniejsza staje się konkurencja wyrobów chińskich, które są tanie i zalewają rynek. Wielu konsumentów właśnie wybiera chińskie buty zamiast butów produkowanych w kraju.
- Mimo to, nasze państwo nie wspiera rodzimej produkcji. Dlatego trzeba szukać innych rozwiązań i klienta, który nie nastawia się na kupno najtańszego obuwia - mówi Meka.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?