Słupska policja podsumowała długi weekend. Pijani kierowcy i kolizje

Jeśli chodzi o kolizje, to w zdecydowanej większości były to drobne otarcia parkingowe. Do najpoważniejszego zdarzenia doszło na słupskiej obwodnicy. 58-latek, kierujący porsche stracił panowanie nad autem, jego pojazd dachował i zatrzymał się w przydrożnym rowie. Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 1500 zł.

Pijany kierowca mercedesa. Jechał za nim policjant

Skrajną nieodpowiedzialnością wykazało się troje kierowców, którzy zdecydowali się wsiąść za kierownicę, choć spożywali wcześniej alkohol. W piątek jednego z nich zatrzymał policjant, w czasie wolnym od służby. Funkcjonariusz z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku zwrócił uwagę na mercedesa, którego kierowca miał problem z jazdą po swoim pasie ruchu. Podejrzewając, że kierowca może być nietrzeźwy, zawiadomił słupskich policjantów i wykorzystał moment, gdy mercedes zatrzymał się na chwilę. Funkcjonariusz podszedł do samochodu. Wtedy wyczuł od kierującego alkohol i nie dopuścił do jego dalszej jazdy. Badanie alkomatem wykazało, że 44-letni mieszkaniec Ustki ma w organizmie blisko 2,3 promila alkoholu.

Kilka godzin później uwagę funkcjonariuszy, którzy patrolowali ulice Słupska, zwrócił kierujący toyotą. Mundurowi zatrzymali go na ul. Gdańskiej. Badanie alkomatem wykazało ponad 2,3 promila alkoholu.

W nocy z soboty na niedzielę policjanci interweniowali w Słupku przy ul. Banacha, gdzie 51-letnia kierująca podczas wymijania innego pojazdu doprowadziła do kolizji drogowej. Od kobiety wyczuwalny był alkohol, a alkomat również w tym przypadku wskazał ponad 2 promile alkoholu.

- Kolejny raz apelujemy o odpowiedzialność na drodze. Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem, za popełnienie którego grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Nietrzeźwy kierowca jest ogromnym zagrożeniem dla wszystkich uczestników ruchu drogowego – mówi sierż. szt. Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.