Słupska Rada Biznesu, to gremium będące forum wymiany myśli i kontaktów między samorządem a światem akademickim oraz środowiskami biznesu, mediów i kultury. Jej działalność zainicjował Robert Biedroń, prezydent Słupska niebawem po objęciu władzy w mieście.
Spotkanie Słupskiej Rady Biznesu było poświęcone zagadnieniom edukacji zawodowej. Prezydent Biedroń, otwierając dyskusję, uściślił, że chodzi o akcję promocji szkolnictwa zawodowego wśród młodzieży, którą od kilku miesięcy prowadzi miasto, szkoły zawodowe we współpracy ze słupskimi firmami.
- Chcemy znaleźć taką formułę działania, aby w jak najlepszy sposób połączyć edukację z biznesem. Mamy już pierwsze efekty. Od 1 września rozpoczęły działalność klasy zawodowe objęte patronatem prężnych lokalnych firm, jak choćby OptiNav, Gino Rossi czy Hydro-Naval - podkreślił Robert Biedroń.
Dodał, że taka akcja ma nie tylko ułatwić młodzieży na wybór kierunku kształcenia, a później na znalezienie pracy. To także jeden ze sposobów na zatrzymanie procesu wyludniania Słupska. - Bo nie jest tajemnicą, że wielu młodych ludzi wyjeżdża z miasta uczyć się i już do niego nie wraca - stwierdził prezydent Słupska.
Zdaniem Arkadiusza Śmigielskiego, prezesa słupskiej spółki OptiNav, która działa w branży wysokich technologii, nauka, która ma zaprocentować później dobrą pracą wcale nie musi się opierać o przedmioty ścisłe. - A nawet nie jest konieczne uczenie się na pamięć, bo ważniejsza jest pasja i entuzjazm. - A to powinien w uczniu zaszczepić nauczyciel. Uczeń zarażony entuzjazmem łatwiej pokonuje problemy i szybciej znajdzie dobrą pracę - zaznaczył Śmigielski.
Według Tomasza Malickiego, prezesa obuwniczej spółki Gino Rossi ze Słupska, praktyczna nauka zawodu powinna być realizowana w szerszym zakresie. - Uczeń uczy się zawodu, a jednocześnie poznaje zakład, jego poszczególne działy. W ten sposób uczeń, a potem przyszły pracownik, ma szersze wyobrażenie o firmie. To jest problem wielu korporacji, które uczą dość wąskiego myślenia - zaznaczył prezes Malicki.
Wtórowała mu Barbara Zakrzewska, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych i Logistycznych w Słupsku. - Tak rozumianej nauce zawodu, z uwzględnieniem zapoznania się z całą działalności firmy, służą klasy patronackie. Zdobywanie wiedzy odbywa się w szkole, zaś stronę praktyczną bierze na siebie w całości firma, która klasie patronuje - dodała.
Natomiast dr Agnieszka Sałek-Imińska, dziekan Wyższej Hanzeatyckiej Szkoły Zarządzania zwróciła uwagę, aby przy wyborze kierunku kształcenia nie kierować się aktualną modą. - Ważniejsze jest wybranie tego, co jest adekwatne do potrzeb regionu, gdzie się mieszka - poradziła.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?