Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupski arbiter, Dawid Piasecki, zaczyna w niedzielę kolejny sezon w ekstraklasie

Rafał Szymański
Dawid Piasecki (drugi od prawej) tuż przed meczem Gryfa 95 Słupsk z Bałtykiem Koszalin.
Dawid Piasecki (drugi od prawej) tuż przed meczem Gryfa 95 Słupsk z Bałtykiem Koszalin. Fot. Krzysztof Tomasik
Dawid Piasecki, arbiter ze Słupska, w niedzielę rozpoczyna swój drugi sezon w ekstraklasie. Będzie prowadził mecz Korony Kielce z Polonią Warszawa.

- To będzie czas ugruntowania pozycji - mówi Piasecki. A po pierwszym sezonie był jednym z najbardziej perspektywicznych sędziów ekstraklasy. Nie ma co ukrywać, zaczynał od prowadzenia spotkań mało istotnych, np. rok temu ŁKS - Polonia Warszawa.

Potem przyszedł czas na rozstrzyganie w starciach, w których ważyły się losy albo mistrzostwa (Legia Warszawa - Ruch Chorzów), albo spadku z najwyższego poziomu (Odra Wodzisław - Cracovia Kraków).

W poprzednim sezonie w ekstraklasie, Pucharze Polski i Pucharze Ligi prowadził 14 spotkań. Dał w nich piłkarzom 58 żółtych kartek i 5 czerwonych. Podyktował pięć rzutów karnych.

W przerwie letniej Piasecki dostał czytelne sygnały, że jest doceniany po swoim debiutanckim sezonie na najwyższym szczeblu. Jest w gronie czterech arbitrów, którzy w najbliższej przyszłości mogą zostać zawodowcami. Do tej pory w Polsce jest trzech takich sędziów i 8 liniowych. W lipcu Piasecki był technicznym w spotkaniach pucharowych na Starym Kontynencie. Najpierw pomagał w trakcie meczu I rundy Ligi Europejskiej Dinaburg Daugavepils - JK Nomme Kalju (2:1), potem był technicznym w drugiej rundzie w rewanżach Ligi Europejskiej: Helsing JK Helsinki - Vetra Wilno (1:3).

- Oba mecze były bardzo spokojne. Miałem w nich trochę pracy, którą, jako techniczny, musiałem oczywiście wykonać, kontuzje, sprawdzanie obuwia, zmiany, noszowi, nie było jednak żadnych nieprzewidzianych sytuacji - opisuje Piasecki.

Zapewne w ekstraklasie jako główny rozstrzygający będzie miał więcej pracy. Już przecież zdarzyło mu się odesłać na trybuny Ryszarda Tarasiewicza, szkoleniowca Śląska Wrocław, za nieprzepisowe zachowanie w meczu Arka Gdynia
- Śląsk (3:3).

- Bardzo lubię pana Ryszarda i uważam, że jest to dobry trener. Jednak jestem po to, by pilnować przepisy i zawsze będę rozdzielał boisko od rzeczy pozaboiskowych - komentuje słupszczanin.

Pierwszym meczem, jaki poprowadzi będzie niedzielne spotkanie Korony Kielce z Polonią Warszawa. Trenerem Czarnych Koszul jest Jacek Grembocki znany z ostrego i ciętego języka. Gdy w poprzednim sezonie w meczu Polonii z Lechem Poznań sędzia wypaczył wynik, meczu nie wahał się nazwać go publicznie głąbem.
- Pan Jacek jest z Pomorza, tak jak i ja, może to regionalne pochodzenie będzie studziło emocje. Zresztą ja mam sędziować i skupiać się na poprawnych decyzjach
- opowiada Piasecki.

W Kielcach po raz pierwszy wraz ze swoimi sędziami boczymi będzie miał do dyspozycji zestaw pomocniczy, czyli słuchawki, przez które będzie w ciągłym kontakcie z pomocnikami. Testował już także urządzenie w trakcie jednego z meczów Ligi Europejskiej. Nowy będzie także gwizdek, w który ma zamiar dmuchać Piasecki. Stary, z którym biegał po boiskach jeszcze w trzeciej lidze, następnie na zapleczu ekstraklasy, nadkruszył się w starciu Legii z Ruchem i trzeba było sięgnąć po nowy.

- Tym starym teraz będzie bawił się mój synek - dodaje arbiter.

Swoja formę przed startem do sezonu sprawdził na trzydniowym zgrupowaniu w Spale. Poprowadził także dwa sparingi: Arki Gdynia z Gryfem 95 (9:1) i Gryfa 95 z Bałtykiem Koszalin (2:1).

- W nich było jednak spokojnie. Prawdziwa adrenalina zacznie się w niedzielę- mówi Piasecki.

Jeśli i w tym sezonie będzie szło mu tak udanie jak w poprzednim, może awansować do ścisłej czołówki polskich arbitrów. Tym bardziej że jest z nowego pokolenia - nie umoczonego w jakiekolwiek podejrzenia korupcyjne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza