Sianowska fabryka była w stanie likwidacji. Jej majątkiem zarządzał syndyk. Transakcja wywołała zadowolenie u wszystkich osób zaangażowanych w likwidację zakładu. Syndyka, który od trzech lat usiłował spieniężyć majątek zakładu - samorządu, bo otrzyma zaległe podatki, i nowego właściciela. Co teraz stanie się ze starą fabryką? Czy zamieni się w osiedle mieszkaniowe? Mat-Bet jest największym w regionie deweloperem.
Czytaj także: Sianów. Inwestycja za miliony
- Obiekty są mocno zniszczone. Ich stan techniczny wyklucza jakiekolwiek wykorzystanie - krytycznie ocenia stan techniczny budynków i hal fabrycznych Jerzy Gierzyński, dyrektor Mat-Betu.
Podkreśla, że o zakupie terenu zdecydowała polityka inwestycyjna jego firmy. - Sianów jest naturalnym zapleczem gospodarczym dla Koszalina. Na tym terenie zamierzamy w perspektywie kilku lat stworzyć obiekty gospodarcze - ujawnia Gierzyński.
- Trudno o lepsze miejsce, bo znajduje się przy drodze krajowej nr 6. W planach budowy obwodnicy Sianowa nieopodal terenu fabryki będzie znajdował się pierwszy zjazd i połączenie ze wschodnią częścią Koszalina - dyrektor Mat-Betu tłumaczy plany rozwoju działalności usługowej i logistycznej. Zastrzega jednak, że do czasu podjęcia ostatecznej decyzji teren i część budynków będzie dzierżawiona, aby przynosiła dochód.
Marian Włodarczyk, syndyk prowadzący upadłość fabryki zapałek, po podpisaniu aktu notarialnego odetchnął z ulgą. W lipcu mijają trzy lata od ogłoszenia upadłości fabryki zapałek. Przez ten czas udało się sprzedać maszyny i urządzenia za około 2,5 mln złotych. Teraz nadszedł czas na tereny i obiekty.
Czytaj także: Nowa droga krajowa numer 6 coraz bliżej
- Wszystkich roszczeń wierzycieli nie zaspokoję, ale na pewno większość otrzyma pieniądze - zapewnił syndyk.
Początkowo cenę za teren, na którym stała fabryka i budynki, wycenił na około 6 mln zł. Jednak musiał znacznie spuścić z tonu. Ostateczna cena transakcji wyniosła 1,5 mln zł.
- Cieszymy się z takiego finału, bo cokolwiek by nie powstało w tym miejscu, będzie korzystnie oddziaływać na życie naszej gminy - podsumowuje Maciej Berlicki, zastępca burmistrza Sianowa.
Historia sianowskich "zapałek"
Sianów znany jest z produkcji zapałek od 1845 roku, kiedy to 1 października powstała manufaktura zapałczana zatrudniająca początkowo trzech pracowników. Było to 12 lat po zapoczątkowaniu przemysłu zapałczanego w Europie.
W październiku 1945 r. burmistrz Sianowa przejął od starszego lejtnanta Łukaszenki, przedstawiciela radzieckiej komendy wojskowej, część zabranych z fabryki surowców. To było wiano polskiej fabryki zapałek. Otwarcie fabryki zapałek w Sianowie odbyło się w dniu 1 września 1947 r. Od tego czasu nieprzerwanie pracowała aż do lipca 2007 roku.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?