Słupski mechanik skorzysta ze wsparcia przedsiębiorców (wideo)

- W ubiegłym roku pukałam do drzwi wielu przedsiębiorców w celu utworzenia laboratorium logistycznego, które było potrzebne w związku z naszym nowym kierunkiem. Potrzebowaliśmy drogiego oprogramowania i sprzętu. Stwierdziłam, że w Słupsku działa przecież izba przemysłowo-handlowa - opowiada Barbara Zakrzewska, dyrektor Zespołu Szkół Mechanicznych i Logistycznych w Słupsku.

Jak mówi, szkoła nie mogła wtedy tej pomocy otrzymać, ale z przedstawicielami Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej zaczęła rozmawiać o wspólnych problemach i celach. - Stwierdziliśmy, że musimy nawiązać większa współpracę i udało nam się - oznajmia dyrektor Zakrzewska.

Szkoła liczy także na wsparcie finansowe czy pomoc merytoryczną. - Chcemy, aby przedsiębiorcy powiedzieli nam czy coś robimy nie tak, czy popełniamy jakieś błędy. Ich opinia jest dla nas ważna. My ze swojej strony będziemy kształcić młodzież w takich specjalnościach, których oczekują pracodawcy - mówi dyrektor ZSMiL w Słupsku.

Uczniowie słupskiego mechanika odbywać będą także praktyki w firmach zrzeszonych w Słupskiej Izbie Przemysłowo-Handlowej, a nauczyciele - staże.

- Uczniowie nie mają dostępu do nowoczesnej technologii i zapoznają się jedynie z podstawami danego zawodu. W końcowej fazie szkolenia chodzi jednak o to, aby wiedzę i umiejętności zastosować w praktyce - mówi Jan Czechowicz, prezes Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej.

Jak dodaje, chodzi o to, aby młodzi ludzie bardziej obyli się z zakładem pracy, z danym środowiskiem, systemem zarządzania.

Jan Czechowicz podkreśla, że podpisane porozumienie o współpracy ze szkołą przyniesie obopólne korzyści.

- Młodzi ludzie będą bardziej przygotowani do zawodu, a my mniej czasu poświęcimy na szkolenie wewnątrz zakładu. Poza tym ich kwalifikacje będą na wyższym poziomie, a my będziemy mieli lepiej przygotowana kadrę - mówi prezes zarządu Izby.

Jan Czechowicz zapewnił, że w jego zakładzie (Plasmet w Widzinie) zawsze znajdzie się praca dla osób dobrze przygotowanych do zawodu. - Wartość firmy nie ocenia się pod kątem zasobów materialnych. Jej wartością jest kadra, a dzisiaj stawia się na młodych ludzi z dużym polotem - podkreśla prezes Czechowicz.