Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupski PKS testuje słowackie autobusy

Daniel Klusek
Słupski przewoźnik testuje dwa słowackie autobusy. Jeśli będzie z nich zadowolony, kupi takich pięć.
Słupski przewoźnik testuje dwa słowackie autobusy. Jeśli będzie z nich zadowolony, kupi takich pięć. PKS
Dwa autobusy z logo mustanga jeżdżą na podmiejskich trasach Słupska. Testuje je PKS. Testy przechodzą: nowy 10-metrowy suburban (podmiejski) pegasus i pięcioletni 12-metrowy city leonis, oba słowackiej firmy Troliga. Jeśli się sprawdzą, PKS kupi od Słowaków pięć pojazdów: cztery niskopokładowe city z miejscem na wózki (33 fotele, 71 miejsc dla stojących) i jeden średniopokładowy suburban (42/44 fotele i 33/28 miejsc dla stojących).

– To część planu stopniowej wymiany taboru na lepszy – mówi Mirosław Kaźmierski, prezes zarządu PKS w Słupsku. – Jeszcze w tym roku wycofamy wszystkie autosany H-9, nasze najstarsze wozy. W ubiegłym roku kupiliśmy cztery nowoczesne dalekobieżne bovy, w tym roku podniesiemy poziom floty podmiejskiej. Do testu wybraliśmy wozy w różnym wieku, bo chcemy sprawdzić, jak zachowuje się autobus nowy, a jak kilkuletni, skoro w przypadku zakupu przez ileś lat będziemy te pojazdy eksploatować. Przygotowujemy aplikację unijną na częściowe sfinansowanie tych zakupów.

Testowanymi autobusami jeżdżą różni kierowcy i na różnych trasach. Swoje uwa­gi zapisują w dziennikach. Pojazdy codziennie przechodzą przegląd w warsztacie, a wlewy paliwa w celu uniknięcia pomyłek w śledzeniu spalania są każdorazowo plombowane.

Krzysztof Perkowski, szef stacji obsługi słupskiego PKS-u, przyjechał ze Słowacji długim niskopodłogowcem. Przejechał nim 1000 km.

– Zaliczyłem serpentyny i teren płaski, deszcz i rozkopane Kielce. Ten autobus ładnie się zbiera i wchodzi w zakręty, dobrze się spisują hamulce zasadnicze i retarder; ogrzewanie zdaje egzamin, a silnik jest tak cichy, że zagłusza go nawet dmuchawa. Swoboda ruchów kierowcy nieograniczona, siedzenie pneumatyczne – wylicza zalety wozu Krzysztof Perkowski.

Słowackie autobusy wybrała do testu zakładowa komisja.

– Braliśmy pod uwagę szczególnie cenę w porównaniu do jakości pojazdów, przydatność w naszych warunkach, ekonomiczne spalanie i ekologię, komfort jazdy, cenę części, łatwość naprawy, sprawdzone silniki i skrzynie biegów – mówi Leszek Grzech, szef działu zaplecza technicznego słupskiego PKS. – Na razie pojazdy dobrze wypadają w testach, chociaż wychwytujemy słabsze stro­ny. Informujemy o wszystkim producenta.

Testy potrwają do połowy kwietnia.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza