– To część planu stopniowej wymiany taboru na lepszy – mówi Mirosław Kaźmierski, prezes zarządu PKS w Słupsku. – Jeszcze w tym roku wycofamy wszystkie autosany H-9, nasze najstarsze wozy. W ubiegłym roku kupiliśmy cztery nowoczesne dalekobieżne bovy, w tym roku podniesiemy poziom floty podmiejskiej. Do testu wybraliśmy wozy w różnym wieku, bo chcemy sprawdzić, jak zachowuje się autobus nowy, a jak kilkuletni, skoro w przypadku zakupu przez ileś lat będziemy te pojazdy eksploatować. Przygotowujemy aplikację unijną na częściowe sfinansowanie tych zakupów.
Testowanymi autobusami jeżdżą różni kierowcy i na różnych trasach. Swoje uwagi zapisują w dziennikach. Pojazdy codziennie przechodzą przegląd w warsztacie, a wlewy paliwa w celu uniknięcia pomyłek w śledzeniu spalania są każdorazowo plombowane.
Krzysztof Perkowski, szef stacji obsługi słupskiego PKS-u, przyjechał ze Słowacji długim niskopodłogowcem. Przejechał nim 1000 km.
– Zaliczyłem serpentyny i teren płaski, deszcz i rozkopane Kielce. Ten autobus ładnie się zbiera i wchodzi w zakręty, dobrze się spisują hamulce zasadnicze i retarder; ogrzewanie zdaje egzamin, a silnik jest tak cichy, że zagłusza go nawet dmuchawa. Swoboda ruchów kierowcy nieograniczona, siedzenie pneumatyczne – wylicza zalety wozu Krzysztof Perkowski.
Słowackie autobusy wybrała do testu zakładowa komisja.
– Braliśmy pod uwagę szczególnie cenę w porównaniu do jakości pojazdów, przydatność w naszych warunkach, ekonomiczne spalanie i ekologię, komfort jazdy, cenę części, łatwość naprawy, sprawdzone silniki i skrzynie biegów – mówi Leszek Grzech, szef działu zaplecza technicznego słupskiego PKS. – Na razie pojazdy dobrze wypadają w testach, chociaż wychwytujemy słabsze strony. Informujemy o wszystkim producenta.
Testy potrwają do połowy kwietnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?