O brudnej wiacie przy ul. Grodzkiej obok gmachu Miejskiej Biblioteki Publicznej pisaliśmy dwukrotnie. Ponad dwa miesiące temu poinformował nas o niej pan Karol Miazga, emeryt ze Słupska. Proponował nawet, by zgłosić ją do Księgi Rekordów Guinnessa w kategorii najbardziej brudnego przystanku.
O sprawie poinformowaliśmy szczecińską siedzibę spółki Ruch S.A., do której należy wiata przystankowa. Mariusz Posadzy, zastępca dyrektora do spraw sieci w szczecińskim Ruchu, obiecał nam, że w ciągu kilku dni kiosk i wiata w centrum Słupska będą czyste.
Przez dwa miesiące jednak nic tam się nie działo. W tym czasie do redakcji wpłynęły kolejne skargi na stan wiaty. Co więcej, stała się ona celem wandali, którzy zniszczyli część dachu.
Kilkanaście dni temu ponownie interweniowaliśmy w Ruchu, zarówno w Szczecinie, jak i w Słupsku. Kolejny raz domagaliśmy się umycia i naprawienia wiaty.
Tym razem interwencja była skuteczna. Kilka dni temu na przystanku pojawiły się ekipy sprzątające i remontowe.
- Wiata była mocna zabrudzona, głównie ptasimi odchodami. Teraz została umyta i odtłuszczona. Naprawiliśmy zadaszenie i całość pomalowaliśmy - mówi Grzegorz Gołoś ze słupskiego Ruchu. - Postaramy się już więcej nie dopuścić wiat do takiego stanu. Po Nowym Roku będziemy też chcieli wymyć naszą drugą wiatę przy ul. Wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?