Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupski WORD ogłosił przetarg na auta egzaminacyjne

Fot. Łukasz Capar
Wojciech Bołk z instruktorem Bartoszem Kawałko podczas jednej z ostatnich jazd fiatem grande punto przed egzaminem na prawo jazdy.
Wojciech Bołk z instruktorem Bartoszem Kawałko podczas jednej z ostatnich jazd fiatem grande punto przed egzaminem na prawo jazdy. Fot. Łukasz Capar
W szkołach jazdy w regionie zapanowała niepewność. Spadła im liczba kursantów, do tego właściciele szkół mogą wkrótce stanąć przez koniecznością zakupu nowych aut. Przez to, że WORD wymienia właśnie wozy egzaminacyjne.

Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Słupsku do 30 marca będzie przyjmował oferty od dilerów nowych pojazdów pragnących wziąć udział w przetargu.

Chodzi o dostawę 9 samochodów egzaminacyjnych, które wymienią fiaty grande punto z 2006 roku.

W rzeczywistości przetargowa stawka jest jednak o wiele wyższa. Kursanci chcą szkolić się na takich samych modelach, na jakich będą zadawali egzamin. Dlatego od 2006 roku w zdecydowanej większości słupskie szkoły jazdy eksploatują punciaki takie same, jak w WORD.

Natomiast po wymianie aut egzaminacyjnych, która ma nastąpić w najbliższych tygodniach, z literą L na niebieskim tle będą jeździć po Słupsku takie pojazdy, jakie w przetargu wybierze wojewódzki ośrodek. Innymi słowy, diler, który wygra przetarg w WORD, będzie miał także pewnych klientów ze szkół jazdy.

Szacuje się, że kupią od niego łącznie od 150 do 200 aut. W skali Słupska w dzisiejszych czasach taka sprzedaż to kosmos! Mało kto sprzedaje tyle w Słupsku przez rok.

- Oczywiście nikt nas do takich zakupów nie zmusza - mówi Jacek Dymkowski, właściciel szkoły jazdy Auto Nauka ze Słupska. - Ale tak działa rynek: jeśli nie będę miał aut takich samych jak ma WORD, nikt nie zapisze się do mnie na kurs.

Dlatego nasi rozmówcy od Elek po cichu kibicują w przetargu fiatowi. Gdyby to punciak miał wymienić punciaka, będą mogli pozostać przy swoich pojazdach. Jeśli jednak marka i model miałyby zostać zmienione, czeka ich duży wydatek. Niektórzy mają po kilka aut.

- Powiem wprost, wtedy zamknę firmę - powiedział nam jeden ze szkoleniowców. - Nie udźwignę, bo z czego. Rok temu o tej porze miałem 15 kursantów. Teraz jednego!

Dymkowski z Auto Nauki potwierdza: - U mnie liczba kursantów spadła z 27 do 7. Jeśli wygra ktoś inny niż fiat, firmy nie zamknę, ale będzie ciężko.

Tymczasem do ostrej walki już się szykują słupscy dilerzy. Czarnym koniem może się okazać Mariusz Staniuk, lokalny sprzedawca toyot. Potwierdził nam wczoraj, że na pewno zgłosi na przetarg yarisy. Marketingowo zachwala, że jego ewentualne zwycięstwo wcale nie musi oznaczać katastrofy szkół jazdy. - Yaris to mniejsze koszty eksploatacji - pociesza.

Zbigniew Wiczkowski, szef WORD nie komentuje dilerskiej rywalizacji. Powiedział nam tylko, że wymiana aut egzaminacyjnych po trzech latach to konieczność.
- Skończyła się umowa serwisowa, a ich stan techniczny nie może mieć najmniejszego wpływu na przebieg egzaminu - wyjaśnia.

Podobny przetarg rozstrzygnął kilka miesięcy temu WORD w Koszalinie. Wybrał peugeoty 207. Skutek - tamtejszy diler nie może nastarczyć z dostawami i właściciele szkół jazdy czekają miesiącami na auta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza