Słupski WORD przeżywa oblężenie. Tłumy w kolejkach

Zaostrzone kryteria w egzaminach na prawo jazdy mają wejść w życie w lutym, więc kursanci spieszą się by zdać egzamin jeszcze "po staremu".

W Słupsku WORD przeżywa oblężenie, bo chętnych na egzamin jest ponad dwa razy więcej niż zwykle. Podobne jest w ośrodkach egzaminacyjnych w całym kraju.

Dlatego Ministerstwo Transportu myśli o odroczeniu wejścia w życie nowych przepisów z lutego na czerwiec. Jutro w tej sprawie z ministrem Sławomirem Nowakiem mają się spotkać dyrektorzy WORD-ów.

- Na razie nie otrzymaliśmy żadnego rozporządzenia w tej sprawie, więc pracujemy tak, jak gdyby nowe zasady miały zacząć obowiązywać od lutego - mówi Zbigniew Wiczkowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku.

- Ten termin jest tak samo aktualny dla nas, jak i kursantów, i to z tego powodu mamy natłok chętnych. Na egzamin trzeba teraz czekać nawet do 16 dni. Jak tak dalej pójdzie, to za dwa tygodnie będziemy musieli powiedzieć dość - podkreśla.

Odległy termin egzaminu można jednak w Słupsku przyspieszyć. Trzeba złożyć dobrze umotywowany wniosek do dyrektora WORD-u, np. pisząc, że musimy zdać prawo jazdy, bo czeka nas wyjazd za granicę, możemy wtedy liczyć na szybszy termin egzaminu.

- Ale prośba musi być dobrze umotywowana. Do tej pory zezwoliłem na to tylko w kilku wypadkach - podkreśla Wiczkowski.

Nowy egzamin na prawo jazdy to zdaniem kursantów prawdziwa rewolucja. Testy z wielokrotnego wyboru zamienią się na jednokrotnego, część pytań będzie zadawana w formie animacji filmowej, a egzaminowany będzie mieć tylko kilka sekund, by odpowiedzieć.

Zmieni się też punktacja. Za trudniejsze pytania będzie można zdobyć więcej punktów, za inne mniej. Mniej zmian czeka praktyczną cześć egzaminu. Na placu manewrowym ma dojść nowy element w postaci toru do omijania przeszkód. Przy prędkości 50 km/h trzeba będzie ominąć przeszkodę. To jednak nie koniec zmian. Za rok wprowadzone zostaną nowe kategorie praw jazdy.