Słupski zespół death metalowy Aggressor wydał płytę

Aggressor

Aggressor

Słupska formacja death metalowa, która powstała pod koniec lat 80. Przez około 10 lat grali na największych koncertach metalowych w kraju. Potem zawiesili działalność. Grupa reaktywowała się w połowie 2004 roku w składzie bardzo zmienionym od pierwotnego. Sami charakteryzują swoją muzykę jako miażdżący szybki death.

- To dużo dojrzalsza i bardziej przemyślana płyta niż poprzednia i wydaje nam się, że naprawdę dobrze zrobiona, mimo że wszystko robiliśmy własnym sumptem - twierdzi Stachu Jocz, gitarzysta formacji. Wtóruje mu wokalista zespołu Robert Kaczmarek.

- Naprawdę masę pracy w to włożyliśmy - przekonuje.
Na nowej płycie, nad którą pracę ukończono zaledwie dwa tygodnie temu, jest dziewięć utworów wcześniej nie granych przez zespół na koncertach. - Wszystkie kawałki są nowe. To materiał przygotowywany specjalnie na ten krążek - mówi S. Jocz.

- Nad tekstami i muzyką pracował cały nasz zespół. Szczególnie wyróżniający się jest trzeci utwór, tytułowy "Live eternally", to dla nas taka nietypowa odskocznia. Całość jednak świetnie wpasowuje się w konwencję death metalu. Utwory są dobrze skomponowane i dobrze wykonane.

Dla muzyków ze Słupska nagranie tej płyty było wyzwaniem. Wszystko robili na miejscu. - Całe dziewięć utworów nagrywaliśmy w Słupsku, w nowiutkim, profesjonalnym studiu kolegi. Dla niego to też było nowe doświadczenie - mówi S. Jocz.

- Natomiast projekt okładki płyty świetnie zrobił nam lokalny plastyk Grzegorz Kamiński. Można na niej znaleźć wszystkie teksty utworów, jakie są na płycie.
Na razie Aggressor ma 300 egzemplarzy nowej płyty. Jego zagorzali fani mogą ją kupić, kontaktując się z zespołem przez stronę internetową www.aggressor.go.pl. Natomiast cały materiał z nowej płyty będzie można usłyszeć na koncercie w słupskim Motor Rock Pubie już w kolejną sobotę, 8 listopada. Tam też będzie można kupić krążek "Live eternally".