O wyjątkowej akcji zorganizowanej w firmie opowiada Arkadiusz Kubasik, dyrektor Stako. Przedsiębiorstwo zostało wyróżnione certyfikatem dobroczynności. Warto tu zaznaczyć, że zbiórka organizowana była oddolnie – wpłaty dobrowolnie przekazywali pracownicy firmy.
- Kwota blisko 90 tys. złotych, która zasiliła konto słupskiej Fundacji Przystań, to jest tylko kwota, którą wniosła nasza firma. Na samym początku akcji, aby wspomóc działania naszych pracowników i taką oddolną inicjatywę, postanowiliśmy, że firma podwoi ilość środków zebranych przez pracowników. Korzystając z tej okazji, chciałbym serdecznie podziękować moim współpracownikom, koleżankom, kolegom z firmy Stako. Mamy w firmie prawie 2000 tys. osób, kilkaset osób zdecydowało się na dobrowolne wpłaty – mówi Arkadiusz Kubasik - Dziękuję za certyfikat. Będzie wisiał w bardzo wyeksponowanym miejscu w firmie – zaznacza.
Wpłaty pomocowe wpłynęły również od innych przedsiębiorstw ze Słupska i regionu.
- To była akcja oddolna, realizowana przez pracowników, natomiast kilka dni po tym jak wybuchła wojna, firma Stako natychmiast wpłaciła kwotę 10 tys. zł na nasz fundusz – wskazuje Marta Makuch, wiceprezydent Słupska. - Chciałabym również podziękować innym firmom, które włączyły się podobnymi kwotami: MS więcej niż OKNA – 20 tys. zł, Optinav – niemal 10 tys. zł. Stolko, E-Wind – wymienia.
Wdzięczności nie kryje Zofia Stodoła z Fundacji Przystań, która opowiadała o kosztach pomocy uchodźcom. Zebrana kwota pozwoli w końcu na zatrudnienie psychologa z Ukrainy, który najlepiej zrozumie problemy rodzin uchodźców.
- Firma Stako przekazała nie tylko pomoc finansową, ale też dary rzeczowe w postaci sprzętu AGD do hostelu, w którym mieszkają uchodźcy z Ukrainy. Na co te pieniądze przeznaczamy? W tej chwili będziemy mogli zatrudnić wreszcie psychologa. Docierają do nas informacje, że coraz więcej osób potrzebuje takiego wsparcia. Są osoby o traumatycznych przeżyciach, zwłaszcza dzieci (…) - opowiada Zofia Stodoła. - Przeznaczaliśmy do tej pory pieniądze (60 tys. zł) na obuwie - w tych pierwszych dniach i miesiącach (…), na artykuły spożywcze, ale też na paliwo, po to, żeby samochody z darami mogły pojechać na Ukrainę, czy też granicę i dowieźć to, co nasi darczyńcy przekazali. Nadmieniam, że Fundacja Przystań ma specjalne subkonto, które zawiaduje tylko i wyłącznie tymi środkami. Niech dobro się rozprzestrzenia i trwa – dodaje z uśmiechem.
Mimo tak dużego wsparcia finansowego, pomoc wciąż jest niezbędna. Miasto apeluje, by przynosić dary i wpłacać datki na konto Fundacji.
- Cały czas działa punkt przy ul. Szarych Szeregów. W poniedziałki i czwartki od godz. 10:00 do godz. 15:00 można przynosić rzeczy. Cały czas potrzebujemy żywności, ubrań, butów, ale co ciekawe również walizek, bo trwa ruch wśród uchodźców – część z nich wraca na Ukrainę, a część jedzie dalej. Pomoc cały czas jest potrzebna – tłumaczy Marta Makuch.
Obecnie w Słupsku zakwaterowanych jest 683 uchodźców z Ukrainy (w hotelach, salach gimnastycznych, innych kwaterach), w tym 330 dzieci.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
