Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupskie hospicjum czeka na zwrot pieniędzy znalezionych pod stolikiem

Zbigniew Marecki
We wtorek, 17 kwietnia 2018 roku wieczorem, w słupskim hospicjum ktoś zostawił ponad sto tysięcy złotych i przeszło dwa tysiące euro. Od 20 kwietnia tego roku pieniądze znajdują się na koncie depozytowym słupskiego ratusza. Co się z nimi stanie w najbliższych dniach?

- Jeśli do 20 kwietnia 2020 roku policja nie wskaże nam właściciela tych pieniędzy, to następnego dnia rozpoczniemy procedurę ich przekazywania na rzecz hospicjum, bo tam zostały znalezione. Nie jest wykluczone, że będzie potrzebna uchwała Rady Miejskiej w Słupsku w tej sprawie. Wtedy - jak zapowiada prezydent Słupska - będzie rekomendowała radnym, aby te pieniądze w całości przekazać hospicjum - tłumaczy Monika Rapacewicz, rzecznik prasowa słupskiego ratusza.

Przypomnijmy: Pieniądze znalazła 17 kwietnia 2018 roku pielęgniarka z hospicjum, która po godz. 21 zauważyła reklamówkę z Żabki leżącą pod stolikiem w holu wejściowym do siedziby tej placówki.

Pieniądze znalazła pielęgniarka z hospicjum, która po godz. 21 zauważyła reklamówkę z Żabki leżącą pod stolikiem w holu wejściowym do siedziby tej placówki.

Reklamówka pełna pieniędzy znaleziona w słupskim hospicjum. ...

- Po przeliczeniu okazało się, że w reklamówce było ponad sto tysięcy złotych i przeszło dwa tysiące euro. Nic więcej w niej nie znaleźliśmy - mówi Teresa Jerzyk, dyrektor słupskiego hospicjum. Ponadto pracownicy hospicjum na stoliku znaleźli Biblię w niebieskiej okładce, którą często można zobaczyć w hotelach dla biznesmenów.

- Podobną Biblię dostałam, gdy Jan Druyff, holenderski fundator naszego hospicjum przekazał mi pieniądze na ten cel - wspomina dyrektor Jerzyk. Tego samego dnia wieczorem pracownice hospicjum wezwały do tej placówki policjantów, którzy przeliczyli pieniądze i po spisaniu protokołu zabrali je ze sobą.

Czy dyrektor hospicjum podejrzewała kogoś, że świadomie zostawił tak duże pieniądze pod stolikiem w hospicjum?- Wiemy tylko, że osoby związane z naszymi pacjentami widziały, jak pod wieczór w miejscu, gdzie znaleziono pieniądze, siedziała starsza para, która w pewnym momencie wyszła z hospicjum. Podobno wyglądali jak bardzo zakochani, a pan podtrzymywał panią, która była nieco niepełnosprawna - mówiła następnego dnia dyrektor Jerzyk.

Pieniądze znalazła pielęgniarka z hospicjum, która po godz. 21 zauważyła reklamówkę z Żabki leżącą pod stolikiem w holu wejściowym do siedziby tej placówki.

Reklamówka pełna pieniędzy znaleziona w słupskim hospicjum. ...

O sprawę zapytaliśmy też ówczesnego rzecznika słupskiej policji, Roberta Czerwińskiego. - Zajmujemy się tą sprawą od wczoraj, jednak na chwilę obecną nie chcemy udzielać żadnych informacji. Mogę jedynie powiedzieć, że trwają czynności mające na celu ustalenie właściciela gotówki. W przyszłym tygodniu zostanie wydany oficjalny komunikat - mówi wówczas Czerwiński.

Pod dwóch latach od Moniki Sadurskiej, obecnego rzecznika prasowego słupskiej policji usłyszeliśmy, że nic się nie zmieniło. - Mimo różnych działań nie udało się ustalić, kto zostawił pieniądze w hospicjum - powiedziała "Głosowi" w środę (15 kwietnia 2020 roku).

Z kolei Teresa Jerzyk, dyrektorka hospicjum 14 kwietnia 2020 roku powiedziała nam, że pielęgniarka, która znalazła pieniądze w reklamówce, podtrzymuje, że dla niej oczywiste jest, że te pieniądze ktoś zostawił w holu hospicjum, aby one wzbogaciły tę placówkę. Dlatego ona nie ma żadnych roszczeń i nie oczekuje wypłaty znaleźnego. Co zatem zrobi z nimi kierownictwo hospicjum?

- Te pieniądze, jak i wszystkie datki, które otrzymujemy od podatników albo uczestników corocznej kwesty na cmentarzach, trafią na nasze konto, gdzie budujemy sobie "górkę" w związku z naszymi planami dotyczącymi remontów i rozbudowy hospicjum. Nie jest wykluczone, że część tych pieniędzy wykorzystamy w związku z koronawirusem, jeśli będzie taka potrzeba. Na razie bardzo dziękujemy za pomoc, którą okazuje nam wiele osób i środowisk. Dostaliśmy bowiem trzy pudełka rękawiczek z Okręgowej Izby Pielęgniarskiej, siedem przyłbic z Urzędu Miasta w Słupsku i sporo maseczek od osób prywatnych. Bardzo też dziękujemy za ciasta, które nam przekazywano w okresie świątecznym. My zaś wysyłaliśmy zdjęcia do rodzin pacjentów i przekazywaliśmy im telefony, gdy rodziny chciały porozmawiać i przekazać życzenia w czasie świąt. To wszystkim dawało chwile radości i szczęścia - mówi dyr. Jerzyk.

W hospicjum nadal trwa reżim związany z zagrożeniem koronawirusem. Dlatego obowiązuje zakaz odwiedzin. Nowi pacjenci mają mierzoną temperaturę w chwili przyjęcia do hospicjum, a potem przez dwa dni przebywają w izolowanych salach.

ZOBACZ TAKŻE: Reklamówka pełna pieniędzy znaleziona w słupskim hospicjum. W środku było 100 tys. i 2 tys. euro

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza