Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupskie MZK nie ma prezesa. Nie będzie nim Andrzej Pietroń (szczegóły)

Fot: archiwum
Fot: archiwum
Andrzej Pietroń, wybrany na prezesa Miejskiego Zakładu Komunikacji, nie obejmie tego stanowiska - ustalił "Głos". Nie wiadomo, kto za niego obejmie to stanowisko.

. Kompromitacja Komisji Konkursowej.

- Tak, to prawda - powiedział nam wczoraj Pietroń. To właśnie on wygrał niedawno konkurs na stanowisko prezesa Miejskiego Zakładu Komunikacji w Słupsku.
Stanowiska jednak nie obejmie, ponieważ zabraniają tego przepisy - ustawa o samorządzie gminnym.

Czytamy w niej, że jakikolwiek wybór małżonka kierownika jednostki organizacyjnej gminy "z mocy prawnej jest nieważny". A żona Andrzeja Pietronia - Danuta - jest prezesem Słupskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

- O sprawie oznajmiłem już pracownikom spółki - stwierdził Pietroń.

Jednak całe zamieszanie tylko komplikuje jego sytuację. Formalnie zrezygnował już z funkcji dyrektora wydziału komunikacji słupskiego ratusza, którą pełnił przed konkursem na prezesa MZK. Z honorami pożegnał go prezydent.
Pietroń nie może jednak wrócić na nie, ponieważ ratusz ogłosił już nowy konkurs na stanowisko dyrektora, a składanie ofert zakończyło się dziewiątego marca.
Co dalej? Nie wiadomo. - Może unieważnimy ten konkurs - zastanawia się Andrzej Kaczmarczyk, wiceprezydent Słupska.

Pracownicy MZK są zdumieni. - Słyszeliśmy, że teraz funkcję prezesa obejmie osoba, która w konkursie na prezesa zajęła drugie miejsce. Nie wiemy jednak, kto to może być - mówią nam anonimowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza