Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupskie PGK nie chce wywieźć gruzu leżącego za ścianą śmietnika

Fot. Kamil Nagórek
Ponad miesiąc żadne służby miejskie nie chciały wywieźć gruzu w workach.
Ponad miesiąc żadne służby miejskie nie chciały wywieźć gruzu w workach. Fot. Kamil Nagórek
Ponad miesiąc musieli czekać mieszkańcy osiedla Niepodległości na uprzątnięcie gruzu sprzed jednego ze śmietników. PGK stwierdził, że to nie jego obowiązek, a Spółdzielnia Mieszkaniowa Kolejarz uznała, że śmietnik nie leży na jej gruncie.

Gdy masz remont

Gdy masz remont

Jeżeli przeprowadzasz remont w swoim domu lub mieszkaniu i będziesz musiał usunąć gruz, musisz poszukać firmy, która go wywiezie na wysypisko. W Słupsku takie usługi świadczy m.in. PGK, przy ul. Szczecińskiej 112.

Za 120 zł dostaniemy tam brezentowy worek, w którym mieści się jeden metr sześcienny odpadów. Zapełnienie worka zgłasza się w PGK i pracownicy firmy go wywożą.
Jeżeli mamy więcej gruzu, to możemy wynająć blaszany pojemnik o pojemności trzech lub sześciu metrów sześciennych. Jego koszt 110 zł za wynajęcie i około 100 za każdy metr sześcienny wsypanego gruzu.

Pomogła dopiero nasza interwencja.

Gruz leżał przy śmietniku u zbiegu ulic Sołdka i Herbsta. Kilka czarnych worków zalegało przez ponad miesiąc zaraz za ścianą budowli. Były bardzo dobrze widoczne i szpeciły osiedle, ale uparcie nie zauważali ich pracownicy oczyszczania miasta.

- Gruz wziął się po remoncie, jaki kilka tygodni temu prowadził jeden z mieszkańców - mówi Anna Kosmowska, mieszkanka jednego z okolicznych bloków. - Najpierw wyrzucał gruz do specjalnego worka z napisem PGK.

Ten gruz został wywieziony. Po kilku dniach w tym samym miejscu pojawiły się nowe odpady po remoncie, ale tym razem w czarnych workach na śmieci. Pracownicy firmy sprzątającej miasto przyjeżdżali kilkanaście razy i opróżniali kosze na śmieci, ale gruzem się nie zainteresowali.

- Jeżeli ktoś wyrzucił gruz przy śmietniku, a nie zawarł z nami umowy na wywiezienie go, to go nie usuniemy, bo nikt nam nie zapłaci - mówi Małgorzata Kowal, rzecznik Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku.

Co ciekawe, gruz zostałby wywieziony, gdyby ktoś wsypał go do zwykłego pojemnika na śmieci. - Ale wówczas na wysypisku zostałby zważony, a kosztami wywiezienia obciążylibyśmy właściciela koszy - tłumaczy Małgorzata Kowal.

O usunięcie odpadów poprosiliśmy więc administrację bloków, przy których stoi śmietnik.

- Nie możemy posprzątać, bo śmietnik jest nasz, ale stoi na gruncie PGM - tłumaczy Tomasz Pląska, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Kolejarz. - Zgłoszę to naszej administracji, żeby ustaliła, kto ma się tym zająć.

Nie czekaliśmy na wynik ustaleń spółdzielni i zadzwoniliśmy do słupskiego PGM. Nasze apele wreszcie zostały wysłuchane. - Wyślę ekipę, żeby posprzątała - mówi Marek Kopko, kierownik administracji rejonu pierwszego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej.

- Dziwię się, że spółdzielnia nie chciała posprzątać. Zawarliśmy z nią umowę, że udostępniamy im śmietnik w zamian za jego oczyszczanie. Dzień po zgłoszeniu gruz został usunięty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza