Słupskie PGM wykonuje polecenia prokuratorów. Trwają kontrole instalacji gazowych

Dziewczynka śmiertelnie zatruła się tlenkiem węgla w łazience podczas kąpieli w lutym tego roku. Śledztwo najpierw prowadziła Prokuratura Rejonowa w Słupsku, później przejęła je okręgowa. Postępowanie prowadzone jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Nikoli oraz niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne z PGM za właściwe utrzymanie instalacji gazowych i wentylacyjnych w mieszkaniu komunalnym rodziny Sendek. Również - w sprawie narażenia na utratę zdrowia lub życia pozostałych mieszkańców kamienicy przy ulicy Rybackiej Słupsku.

Kampania „Ogień i czad - obudź czujność”. Tlenek węgla to cichy, podstępny zabójca.

Według biegłych z zakresu kominiarstwa i instalacji gazowych wysoki poziom tlenku węgla w łazience był skutkiem nieprawidłowej wentylacji pomieszczenia i braku dopływu powietrza. Tego rodzaju piecyk nie powinien być zamontowany w pomieszczeniu o tak małej kubaturze. A w takim stanie technicznym mieszkanie zostało wynajęte lokatorom.

Teraz Prokuratura Okręgowa w Słupsku czeka na wyniki oględzin pozostałych mieszkań w tej kamienicy i opinię gazowo-kominiarską.

W związku z tą sprawą zastępca prokuratora rejonowego Marcin Natkaniec wystąpił do prezydent Słupska Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej jako do organu nadzorującego spółkę PGM z informacją o nieprawidłowościach w wykonywaniu zarządu lokalami mieszkalnymi przez PGM. Z pisma wynika, że miejska spółka przez lata nie realizowała zaleceń po przeglądach okresowych instalacji.

Kolejne wystąpienie do prezydent Słupska skierował słupski prokurator okręgowy Krzysztof Młynarczyk, który wskazał, by niezwłocznie rozpocząć kompleksowe kontrole we wszystkich lokalach mieszkalnych, których właścicielem jest miasto, wyposażonych w instalację gazową do podgrzewania wody. Na to PGM ma czas do końca września.

- Wystąpienie prokuratorów jest w trakcie realizacji. Przegląd instalacji gazowej jest realizowany przez zewnętrzny podmiot gospodarczy. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem prokuratury – taką krótką odpowiedź otrzymaliśmy od Grzegorza Kubanka, dyrektora ds. technicznych w PGM. Jednak wiele zadanych pytań dyrektor pozostawił bez odpowiedzi. Czekamy więc na zakończenie kontroli i informacje, w ilu mieszkaniach w Słupsku przeinstalowano urządzenia gazowe.

Z sygnałów, jakie docierają do redakcji, wynika, że demontowane są piecyki z pomieszczeń, w których były zainstalowane od ćwierćwiecza.

- Chodziło mi o to, by w końcu zajęli się lokalami z instalacją gazową – mówi Beata Sendek, mama zmarłej trzynastolatki. - Wciąż przeżywam tę tragedię, ale cieszę się, że śmierć Nikoli nie poszła na marne. I kto inny przeżyje...