Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupszczance grozi eksmisja z powodu długów byłego męża

Fot. Kamil Nagórek
Dorota Fecko w swoim mieszkaniu.
Dorota Fecko w swoim mieszkaniu. Fot. Kamil Nagórek
Problem Dorota Fecko nie chce spłacać długów swojego byłego męża. Teraz jej rodzina obawia się, że niebawem zostanie eksmitowana. Chodzi o ponad osiem tysięcy złotych.

Rodzina państwa Fecko czuje się bezradna. Do naszej redakcji przyszła pani Dorota, która opowiedziała nam, w jak trudnej znalazła się sytuacji.
Dorota Fecko na początku lat 90. mieszkała wraz z mężem w kamienicy przy ulicy Piłsudskiego. Relacje między małżonkami nie były dobre, dlatego oboje podjęli decyzję o rozwodzie.

- Wystąpiliśmy do administracji z wnioskiem o podzielenie czynszu - mówi Dorota Fecko. - Za część lokalu rachunki musiał płacić mąż, który zajmował jeden pokój, a za drugą część płaciłam ja. Mąż szybko przestał jednak opłacać swoje rachunki.
Dług wobec Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej stawał się z miesiąca na miesiąc coraz większy. Po czterech latach mąż pani Doroty wyprowadził się z mieszkania.

- Płaciłam więc za całe mieszkanie i nie zalegałam z czynszem - dodaje czytelniczka. - Na nowo ułożyłam sobie życie. Znalazłam nowego mężczyznę. Wszystko było w porządku do czasu, gdy PGM zaczęło upominać się o zaległy czynsz, którego nie płacił mój były mąż.

Według naszej czytelniczki dług wraz z odsetkami wyniósł ponad osiem tysięcy złotych. Pani Dorota próbowała wielokrotnie wyjaśnić sprawę w PGM, ale urzędników nie interesowały jakiekolwiek tłumaczenia.

- Dziwi mnie to, że zmusza się mnie do płacenia nie swoich rachunków - mówi Dorota Fecko. - Przecież nie mogę regulować długów za swojego byłego męża
- mężczyznę, z którym od wielu lat nic mnie nie łączy. Próbowałam wyjaśniać to w PGM, ale na nic się to zdało. Napisałam wniosek o umorzenie długu, ale urzędnicy nie zgodzili się na to.
Kilka dni temu rodzina otrzymała wezwanie do sądu w sprawie o eksmisję.
- Bardzo zaniepokoiliśmy się tym wezwaniem - mówi czytelniczka. - Na razie sąd nie wydał jeszcze decyzji w naszej sprawie, ale obawiam się tego, żebyśmy nie zostali bez dachu nad głową. Cały czas mam nadzieję, że może wreszcie urzędnicy umorzą stary dług, za który przecież nie możemy brać odpowiedzialności.

Chcielibyśmy wciąż żyć, jak normalni ludzie, w naszym dotychczasowym domu.
O zdanie na temat sytuacji państwa Fecko zapytaliśmy urzędników. Anna Grabuszyńska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska słupskiego Urzędu Miejskiego zaleciła naszym czytelnikom napisanie wniosku do komisji umorzeniowej słupskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej.

- Dowiedziałam się, że rodzina ma już wyrok o eksmisję ze wskazaniem lokalu socjalnego. Jeśli państwo Fecko złożą wniosek do komisji umorzeniowej w PGM, możliwe, że zostanie on jeszcze rozpatrzony pozytywnie - mówi Anna Grabuszyńska. - Prawdopodobne jest także to, że rodzina będzie musiała spłacić dług, ale bez odsetek. Możliwe też, że dług zostanie rozłożony na raty. Najlepiej, jeśli rodzina uda się do biura prawnego w PGM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza