Tak, jak w 1944 roku wszystko zaczęło się punktualnie o godz. 17. Przy pomniku odprawiono mszę świętą polową. Nie zabrakło apelu poległych i salwy honorowej. Dla nielicznych, żyjących jeszcze w naszym mieście powstańców wczorajszy dzień był okazją do zwierzeń.
- Nigdy tego nikomu nie mówiłem, ale podczas powstania miałem pasję zbierania odłamków pocisków - mówił Marian Holc. - 15 puszek po skondensowanym mleku, pełnych odłamków, chciałem po wojnie przekazać szkole na Mokotowie. Niestety. Wszystko zostało zakopane w piwnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?