- Pomysł na zorganizowanie pikiety narodził się z potrzeby serca, poczucia odpowiedzialności i długu wdzięczności. Gdy my walczyliśmy o demokrację, to każdy sygnał poparcia z zagranicy był dla nas bardzo ważny - tłumaczy Stanisław Szukała, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Słupsku.
Organizatorzy przyznają, że do wyjścia na ulicę skłoniły ich także ostatnie wydarzenia. Jednym z nich było aresztowanie Andrzeja Poczobuta, korespondenta Gazety Wyborczej i działacza nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi.
Drugim niedawna wizyta słupskich samorządowców na Białorusi.
- Wizyta naszej delegacji wypadła fatalnie, pozostał niesmak, który trzeba zatrzeć, o ile to w ogóle możliwe. Chcemy pokazać, że w Słupsku są ludzie, którzy nie zgadzają się na to, co dzieje się na Białorusi. Zapraszamy ich na dzisiejszą pikietę, abyśmy wspólnie pokazali swój sprzeciw - dodaje Szukała.
Organizatorem pikiety jest Zarząd Regionu Słupskiego NSZZ "Solidarność" oraz radni miasta Słupska. Swój udział zapowiedzieli m.in. słupscy radni Anna Bogucka-Skowrońska i Tadeusz Bobrowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?