Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupszczanie zapaleni na Mont Blanc

Katarzyna Sowińska [email protected]
Piotr Pytlos, Łukasz Kołodziejski, Jędrzej Banasik, Mariusz Rybak i Łukasz Trocki, na co dzień zawodowi strażacy (Komenda Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku), postanowili, że w tym roku wejdą na Dach Europy.
Piotr Pytlos, Łukasz Kołodziejski, Jędrzej Banasik, Mariusz Rybak i Łukasz Trocki, na co dzień zawodowi strażacy (Komenda Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku), postanowili, że w tym roku wejdą na Dach Europy. Marcin Kamiński
Pięciu strażaków marzy o zdobyciu najwyższego szczytu w Europie. Mont Blanc jest celem wielu alpinistów. Czy i słupszczanie postawią stopy na szczycie Białej Góry?

Piotr Pytlos, Łukasz Kołodziejski, Jędrzej Banasik, Mariusz Rybak i Łukasz Trocki, na co dzień zawodowi strażacy (Komenda Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku), postanowili, że w tym roku wejdą na Dach Europy. Marzenie nie wzięło się znikąd. Każdy z osobna kocha góry i każdy z osobna mierzył się wcześniej z różnymi szczytami. O tym, żeby razem wspiąć się właśnie na Mont Blanc, wpadli podczas pełnienia wspólnej służby.

Gaszą pożary, wycinają zaklinowane ofiary wypadków samochodowych, pomagają w usuwaniu skutków klęsk żywiołowych i ściągają koty z drzew. Praca strażaka łatwa nie jest. Sami o sobie mówią, że do tej roboty, a właściwie służby, dobre chęci to za mało. Potrzebna jest jeszcze żelazna kondycja i umiejętność pracy w zespole. I właśnie ta żelazna kondycja i umiejętność pracy w zespole mają sprawdzić się podczas wyprawy w Alpy.

Wiele zależy od pogody

- Wstępnie zakładamy, że zdobywać Mont Blanc będziemy w sierpniu tego roku - mówi Piotr Pytlos.
- Wszystko zależy od tego, jaka będzie pogoda. Trzy lata temu nie udało nam się wejść na ten właśnie szczyt, bo nie przewidzieliśmy nagłej zmiany pogody. Nie byliśmy przygotowani na nagły atak zimy. Na dole było lato, wyszliśmy bez zimowego ekwipunku. Nagle zaczął padać śnieg, schroniliśmy się w namiotach. Błyskawicznie zasypało nas po czubki namiotów. Tym razem chcemy wyruszyć przygotowani na każdą ewentualność.

Przygotowania trwają

Taka wyprawa wymaga świetnej kondycji fizycznej. Nasi bohaterowie pracują nad nią każdego dnia.
- Strażak musi być wysportowany, od tego zależy życie i zdrowie kolegów i ludzi, których ratujemy
- dodaje Pytlos. - Jesteśmy wyspecjalizowanymi ratownikami. Każdego dnia w pracy działamy zespołowo, znamy swoje możliwości, mamy do siebie zaufanie. Takie zaufanie niezbędne jest także w trakcie wyprawy w góry. Każdy z nas pracuje nad kondycją we własnym zakresie. Biegamy, pływamy, jeździmy na rowerach, ćwiczymy w siłowni, wspinamy się na ścianki, trenujemy na zewnątrz bez względu na warunki atmosferyczne.

Bez pieniędzy ani rusz

Kolejną, po przygotowaniu czysto fizycznym, kwestią i chyba najbardziej istotną w całej wyprawie jest niezbędny ekwipunek. Niestety, taka wyprawa generuje ogromne koszty.

- Wyliczyliśmy, że potrzebujemy ponad trzydziestu tysięcy - dodaje Jędrzej Banasik. - Mamy oczywiście część ekwipunku, jednak nie dla wszystkich członków wyprawy.

Brakuje nam raków, kurtek, czekanów, lin, uprzęży, butów, bielizny termoaktywnej, namiotów ekspedycyjnych. Dochodzi do tego benzyna, pojedziemy samochodem wypożyczonym nam bezpłatnie przez Ochotniczą Straż Pożarną z Włynkowa. Musimy również kupić żywność liofilizowaną. W tej chwili możemy w pełni wyposażyć półtorej osoby. A jest nas pięciu. Pełne wyposażenie każdego z nas szacujemy na ponad sześć tysięcy złotych. Stąd nasz apel do sponsorów. Bez wsparcia finansowego nasze marzenia i plany nie mają szansy powodzenia.

Szczyt marzeń

Mont Blanc (wł. Monte Bianco, pol. Biała Góra, 4810,45 m n.p.m.) najwyższy szczyt Alp i Europy, potocznie nazywany Dachem Europy. Główny wierzchołek znajduje się na terytorium Francji w regionie Haute-Savoie i w granicach administracyjnych miasta Saint-Gervais-les-Bains. Granica francusko-włoska przebiega przez pobliski, boczny wierzchołek Mont Blanc de Courmayeur (wł. Monte Bianco di Courmayeur - 4748 m n.p.m.).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza