Do zdarzenia miało dojść w niedzielę wieczorem. Pani Marta jechała autobusem linii numer 5 w kierunku Kobylnicy.
- Gdy autobus zatrzymał się na przystanku przy ulicy Kołłątaja, do pojazdu próbował wejść starszy mężczyzna o lasce. Nie zdążył jednak, bo kierowca zaczął mu zamykać drzwi przed nosem - opowiada pani Marta.
- Zareagowałam wtedy i pomogłam panu wejść do autobusu, po czym i ja, i ten pan zostaliśmy dwukrotnie przykleszczeni przez zamykane drzwi. Inny chłopak zaczął kiwać kierowcy, żeby ten otworzył drzwi, bo nas zgniata. Kierowca otworzył je jednak zaledwie na chwilę i starszy pan zdążył wejść, ale nawet nie miał czasu się złapać czegoś lub usiąść.
Zdaniem kobiety, nie jest to pierwszy tego typu przypadek.
- Kilkakrotnie widziałam, jak ludzie starsi, którzy przecież chodzą wolno, zostali przykleszczani przez zamykające się drzwi autobusu lub upadali na podłogę z powodu nadmiernej prędkości pojazdu. Tak nie powinno być - twierdzi pani Marta.
- Rozumiem, że kierowca chce dotrzeć na każdy przystanek na czas, ale takie zachowanie uważam za skandaliczne!
O zgłoszeniu naszej czytelniczki poinformowaliśmy Zarząd Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.
- Sprawdzimy sygnał tej pani - zapowiada Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej. - Skontaktujemy się z kierowcą tego autobusu, sprawdzimy też zapis monitoringu znajdującego się w pojeździe. Sprawę wyjaśnimy szczegółowo. Bardzo przepraszamy tych państwa za to, że znaleźli się w takiej sytuacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?